Lisek odpadł z igrzysk
Nie można wykluczyć, że sobotni występ Piotra Liska był jego ostatnim na igrzyskach olimpijskich. Polski atleta po raz pierwszy w karierze odpadł już na etapie eliminacji IO. Choć poradził sobie bezproblemowo z wysokością 5,40 m i 5,60 m, to trzykrotnie strącił poprzeczkę przy wysokości 5,70 m. Po klęsce rozczarowany 31-latek przeprosił fanów, którzy mu kibicowali, jak i “pozdrowił” hejterów przyznając, że zdaje sobie sprawę, iż wymagania co do niego są wysokie.
— Zawsze myślałem, że jestem jak skała. Chyba nie poradziłem sobie z problemami pozasportowymi. Jest mi bardzo przykro. Przepraszam kibiców, którzy trzymali za mnie kciuki. Dziękuję, że jesteście razem ze mną. Nie jest to koniec mojej przygody ze sportem. Muszę parę rzeczy poukładać – rozpoczął sportowiec w rozmowie z “Eurosportem”.
— Byłem przekonany, że wejdę do finału, tak się nie stało. Wiem, że są sportowcy, od których wymaga się więcej i ja jestem w tym gronie. Pozdrawiam wszystkich hejterów. Trzeba dawać radę dalej, chyba – podsumował Lisek.