Finał nie dla Klaudii Kardasz
Polska lekkoatletka w trzech próbach uzyskała tylko dwa wyniki – jej pierwsze pchnięcie było nieudane. Kardasz rzuciła kolejno na odległość 17.08m i 17.45. Minimum kwalifikacyjne wyniosło 19.15.
Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu często bywa jednak tak, że tylko kilka zawodniczek jest w stanie osiągnąć wymagany pułap. Wówczas awans do finału uzyskuje konkretna liczba najlepszych wyników. W czwartkowych kwalifikacjach przepustkę do finału wywalczyło 12 pierwszych zawodniczek.
Ostatnia lekkoatletka, która osiągnęła awans, to Axelina Johansson. Rezultat Szwedki wyniósł 18.16. Kardasz brakowało więc sporo, aby powalczyć o finał.
“Forma bezobjawowa”
W wywiadzie dla TVP Sport Polka nie gryzła się w język. W mocnych słowa skrytykowała swój występ.
– Mieć taką szansę i jej nie wykorzystać to trzeba się nazywać Klaudia Kardasz. Wynik jest żenujący. Nie tego oczekiwali kibice i rodzina. Muszę to przeanalizować. Nie wiem, co się stało – przyznała Kardasz.
– To są igrzyska olimpijskie, trzeba przywieźć najwyższą formę. Ja ją przywiozłam, ale nie pokazałam. Jak powiedział Piotrek Żyła, “forma bezobjawowa” – dodała polska zawodniczka.