Victor Wembanyama z kosmiczną akcją!
Wembanyama nie bez powodu ma przydomek “kosmita”. W sobotę już w pierwszej połowie popisał się kilkoma niezwykle efektownymi akcjami. I to po obu stronach boiska. Jeden z jego kilku wsadów mógł robić fantastyczne wrażenie. Przypominał akcję… Michaela Jordana z filmu “Kosmiczny mecz”, tyle tylko, że francuski podkoszowy w przeciwieństwie do legendarnego koszykarza nie musiał korzystać z pomocy efektów specjalnych:
Efektownie wyglądał też inny jego wsad z pierwszej połowy:
20-letni zawodnik San Antonio Spurs był gwiazdą meczu i poprowadził Francuzów do zwycięstwa, choć łatwo nie było. Gospodarze źle zaczęli i na początku drugiej kwarty przegrywali nawet 12 punktami, lecz dość szybko zdołali się otrząsnąć. Najpierw odrobili straty, a po zmianie stron zdominowali Brazylijczyków, pozwalając im na zdobycie zaledwie dziewięciu punktów w trzeciej odsłonie, dzięki czemu na dobre przejęli kontrolę nad meczem.
W grupie B wygrali też Niemcy
Wembanyama, dla którego był to debiut na igrzyskach, zakończył spotkanie z dorobkiem 19 punktów (7-13 z gry), dziewięciu zbiórek, dwóch asyst oraz czterech przechwytów i trzech bloków. Swoimi długimi rękoma regularnie straszył też brazylijski zespół, co z czasem przełożyło się na bojaźliwość ekipy z Ameryki Południowej w jej poczynaniach w ataku.
W innym spotkaniu grupy B górą okazali się Niemcy. Aktualni mistrzowie świata bez większych problemów poradzili sobie z Japonią, wygrywając 97:77 po świetnym meczu m.in. Dennisa Schrodera, który do 13 punktów dołożył 12 asyst. We wtorek kolejka numer dwa w tej grupie: Japonia zagra z Francją (godz. 17:15), a Brazylia zmierzy się z Niemcami (godz. 21:00).