Serbia nie dała szans Portoryko
Serbowie mają być w Paryżu jednym z najpoważniejszych rywali dla USA dla złota, ale na otwarcie turnieju Amerykanie łatwo się z nimi rozprawili. Podrażniona serbska kadra musiała poczekać kilka dni na swój kolejny mecz, ale gdy już się doczekała, to w starciu z Portoryko dominowała od samego początku. To był prawdziwy pokaz siły w wykonaniu Serbów, którzy w zasadzie zabrali Portorykańczykom jakiekolwiek nadzieje na awans. Dla drużyny z Ameryki Środkowej to druga porażka w turnieju, a został im już tylko mecz ze Stanami Zjednoczonymi w sobotę.
Serbska reprezentacja w trakcie okazałego zwycięstwa pokazała sporo zespołowej koszykówki. Łącznie aż siedmiu zawodników zdobyło 10 lub więcej punktów, natomiast niewątpliwym liderem Serbii był Nikola Jokić. Najlepszy zawodnik poprzedniego sezonu zasadniczego NBA otarł się o historię, zapisując na konto 14 punktów, 15 zbiórek oraz dziewięć asyst. Zabrakło mu więc tylko jednej asysty, by zdobyć czwarte w dziejach igrzysk triple-double. Jak do tej pory dokonali tego tylko Alexander Belov (ZSSR, 1976), LeBron James (USA, 2012) oraz Luka Doncić (Słowenia, 2021).
Kto awansuje z grupy C?
Zwycięstwo Serbów oznacza najprawdopodobniej, że w ostatniej, sobotniej kolejce zmierzą się z Sudanem Południowym w walce o drugie miejsce w grupie C i bezpośredni awans do ćwierćfinału, chyba że… afrykańska ekipa sprawi wielką sensację i w środę ogra Stany Zjednoczone (start tego meczu o godz. 21:00). Na to liczyć muszą też Portorykańczycy, gdyż ewentualna wygrana USA oznaczać będzie dla nich ostatnie miejsce w grupie i pożegnanie z turniejem w sobotę.
Portoryko – Serbia 66:107 (12:24, 23:28, 16:27, 15:28)