Polska kadra 3×3 chce walczyć o medal
Turniej koszykówki 3×3 wystartuje we wtorek 30 lipca i potrwa do poniedziałku 5 sierpnia. To druga odsłona takiej rywalizacji na igrzyskach po tym, jak dyscyplina zadebiutowała w Tokio przed trzema laty. Polacy głośno mówili wtedy o medalu, ale drużyna w składzie: Przemysław Zamojski, Szymon Rduch, Paweł Pawłowski i Michael Hicks rozczarowała i ostatecznie zajęła dopiero siódme miejsce na osiem zespołów, wyprzedzając w klasyfikacji tylko Chiny.
Od tego czasu polska ekipa nieco się zmieniła. Z tamtej czwórki został już tylko Zamojski – 37-latek, który już jest legendą dyscypliny, był chorążym na piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk – a pozostałe miejsca zajęli Adrian Bogucki (mistrz świata 3×3 do lat 23 z 2022 roku), Filip Matczak oraz Michał Sokołowski. Ten ostatni to reprezentant kraju w odmianie koszykówki 5×5, który dopiero kilka miesięcy temu zadebiutował w graniu 3×3, gdy trener Piotr Renkiel zdołał namówić go na spróbowanie sił w nowej dyscyplinie. Nie zmieniło się jedno. Duże aspiracje reprezentacji Polski.
Co z “klątwą chorążego”?
– Jedziemy po medal, najlepiej złoty – stwierdził nawet Sokołowski przed wyjazdem do Paryża, cytowany przez PAP. – Nie wierzę w takie rzeczy. Nawet o tym nie myślałem, nie słyszałem i nie chcę sobie czymś takim zawracać głowy – dodał 31-letni koszykarz, pytany o “klątwę chorążego”, przez którą – jak sądzą niektórzy – od 32 lat żaden chorąży nie zdobył medalu na igrzyskach.
Polska kadra awans do turnieju olimpijskiego wywalczyła sobie jako ostatnia z ośmiu zakwalifikowanych drużyn, gdy w maju w Debreczynie w dramatycznych okolicznościach pokonała Mongolię w decydującym spotkaniu. Rzut za dwa punkty, który zapewnił Polakom bilety do Francji, trafił w dogrywce właśnie Zamojski. Przed igrzyskami reprezentanci przygotowywali się do rywalizacji w Kownie wraz z kadrą Litwy, która także zaprezentuje się w Paryżu.
Z kim Polska zagra w turnieju 3×3?
W paryskim turnieju rywalizować będzie osiem zespołów. To sama światowa czołówka. Z topowej ósemki światowego rankingu brakuje tylko Mongolii, z którą o bilety do Paryża skutecznie powalczyli Polacy. Nasza reprezentacja w światowym rankingu sklasyfikowana jest dopiero na 18. miejscu, a w paryskim turnieju – gdzie w ramach pierwszej fazy turnieju każdy gra z każdym – rozstawiona będzie z najniższym, ósmym numerem.
Rozstawienie w turnieju olimpijskim 3×3 (w nawiasie miejsce w rankingu światowym):
- Serbia (1)
- Stany Zjednoczone (2)
- Litwa (3)
- Chiny (6)
- Holandia (5)
- Francja (4)
- Łotwa (8)
- Polska (18)
Pierwszym rywalem Polaków będą gospodarze, czyli Francja. Dzień później zmierzą się z faworytami turnieju, a więc reprezentacją Stanów Zjednoczonych, która od jakiegoś czasu wzmocniona jest byłym zawodnikiem NBA, a w przeszłości rewelacją rozgrywek akademickich Jimmerem Fredettem. W kolejnych dniach – 1 i 2 sierpnia – polska kadra zagra po dwa mecze, a ostatnie spotkanie pierwszej fazy zaplanowano na 4 sierpnia.
Terminarz meczów polskiej reprezentacji 3×3:
- 30 lipca: POLSKA – Francja, godz. 22:05
- 31 lipca: Stany Zjednoczone – POLSKA, godz. 22:35
- 1 sierpnia: Litwa – POLSKA, godz. 13:35
- 1 sierpnia: Chiny – POLSKA, godz. 19:35
- 2 sierpnia: POLSKA – Holandia, godz. 10:35
- 2 sierpnia: Serbia – POLSKA, godz. 22:05
- 4 sierpnia: POLSKA – Łotwa, godz. 18:00
Bezpośredni awans do półfinałów wywalczą dwie najlepsze drużyny. Zespoły sklasyfikowane na miejscach 3-6 zagrają między sobą o dwa pozostałe miejsca w półfinałach. Przy takim systemie rywalizacji nawet porażka tu czy tam może nie być finalnie aż tak kosztowna. — Jeden mecz, wygrany czy przegrany, tak naprawdę nic nie znaczy — tłumaczył Sokołowski przed wylotem kadry do Paryża. Ważne jest, by osiągnąć dobry wynik w całej pierwszej fazie turnieju.
Jak się gra w koszykówkę 3×3?
Koszykówka 3×3 to jedna z najmłodszych dyscyplin olimpijskich. Wywodzi się tak naprawdę z gry ulicznej. Rywalizuje się na jeden kosz na “połówce” boiska. Wygrywa pierwszy zespół, który zdobędzie 21 punktów lub ten, który po 10 minutach gry ma na koncie najwięcej punktów. W przypadku remisu jest dogrywka, którą wygrywa ten, kto jako pierwszy zdobędzie dwa punkty. Zespoły tworzy po czterech zawodników – trzech przebywa na boisku, a jeden jest rezerwowym. Zmian można dokonywać w trakcie każdej przerwy w grze.
Rywalizacja w koszykówce 3×3 jest znacznie szybsza. Zawodnicy mają 12 sekund na przeprowadzenie akcji. Posiadanie automatycznie przechodzi na przeciwnika po trafionym rzucie. Jeśli jednak drużyna wejdzie w posiadanie piłki wewnątrz linii obwodu (np. przechwyci piłkę), to musi najpierw wyjść z nią za obwód, by móc oddać rzut. Rzuty z dystansu warte są dwa punkty, a te bliżej kosza, wewnątrz linii obwodowej – jeden. Jeden punkt warte są również rzuty wolne. Piłka w tej odmianie jest nieco mniejsza niż w koszykówce 5×5.
Kto jest faworytem do medali na turnieju 3×3?
Polska kadra pierwszego turnieju olimpijskiego 3×3 nie wspomina najlepiej. Siódme miejsce i tylko dwa zwycięstwa w siedmiu spotkaniach w Tokio były rozczarowaniem, tym bardziej że w wielu spotkaniach Polacy trwonili wysokie przewagi, pokazując brak zimnej głowy. Do historii przeszli natomiast Łotysze, którzy zdobyli wtedy złote medale i teraz będą tego złota bronić. Podium na drugim miejscu uzupełnili wtedy Rosjanie występujący pod flagą olimpijską oraz Serbowie, którzy w meczu o brązowy medal pokonali reprezentację Belgii.
Serbia w Paryżu będzie obok USA największym faworytem do złota – to przecież aktualny mistrz świata. Przed rokiem Serbowie w Wiedniu wygrali 21:19 w wielkim finale właśnie z Amerykanami. Obronili w ten sposób wywalczony rok wcześniej tytuł. Łącznie triumfowali w aż sześciu z ośmiu dotychczas rozegranych mistrzostw świata 3×3 (2012, 2016, 2017, 2018, 2022 i 2023).
Polska jako czarny koń 3×3?
Polacy w Paryżu atakować będą z pozycji czarnego konia. W teorii są najsłabszym zespołem wśród ośmiu zakwalifikowanych, lecz w praktyce stać ich na podjęcie walki z każdym. Koszykówka 3×3 bywa bardzo nieprzewidywalna, a kadra, którą prowadzi trener Piotr Renkiel, przyzwyczaiła nas już do wielkich emocji i zaskakujących zakończeń — tak jak wtedy, gdy w dramatycznych okolicznościach zdobywała brąz MŚ w 2019 roku czy brąz ME dwa lata później.
Bardzo duże znaczenie – nie tylko zresztą w tej odmianie koszykówki – ma zgranie zawodników. Polska kadra na silnie obsadzonym turnieju w Debreczynie debiutowała tak naprawdę w takim składzie, jednak mimo to wywalczyła awans na igrzyska, co daje nadzieje na pozytywny wynik w Paryżu. Sukcesem jest już samo bycie wśród światowej czołówki. Nie będzie więc łatwo powalczyć o niespodziankę w takim gronie. Ale można być pewnym, że ta kadra przynajmniej spróbuje.