Wygrana pomimo braku swojej gwiazdy
Drużyna Erika Spoelstry z pewnością czuła duże rozczarowanie poprzednim starciem z zespołem Philadelphia 76ers. Dodatkowo, kontuzji doznał najważniejszy gracz ekipy z Florydy – Jimmy Butler – dla którego raczej jest to koniec sezonu.
Finaliści ubiegłego sezonu dobrze przelali sportową złość i od początku meczu z Bulls byli drużyną zdecydowanie lepszą. Heat nie dali szans swoim przeciwnikom, prowadząc po pierwszej kwarcie różnicą 17 punktów. W drugiej ćwiartce Byki wyglądały nieco lepiej, ale strata wciąż była dwucyfrowa.
Pod nieobecność Butlera, ciężar gry na swoje barki wziął świetny w tym meczu Tyler Herro. Gracz gospodarzy był bezdyskusyjnie najlepszym zawodnikiem tego dnia na parkiecie, notując 24 punkty, 10 zbiórek oraz dziewięć asyst.
W drugiej odsłonie Miami potwierdziło swoją przewagę i ostatecznie pokonało drużynę z Wietrznego Miasta różnicą aż 23 punktów. Dzięki temu zespół z Florydy rzutem na taśmę awansował do playoffs. Tam w pierwszej rundzie czeka na Heat zdecydowanie najlepsza drużyna sezonu zasadniczego w NBA – Boston Celtics. Pierwsze starcie między tymi zespołami już w najbliższą niedzielę o godz. 19:00 czasu polskiego.