Knicks przegrali w niedzielę 109:130 z Indiana Pacers w starciu numer siedem i pożegnali się z rywalizacją. Nie udało im się awansować do finałów konferencji po raz kolejny – ostatnim razem zameldowali się tam w 2000 roku. Na mistrzostwo czekają już natomiast przeszło ponad 50 lat. Z takiego obrotu spraw bardzo ucieszył się Paul Pierce. Legenda Boston Celtics w brzydki sposób świętowała jednak porażkę Knicks, czyli jednego z największych rywali Celtów.
Pierce sam podzielił się wideo, na którym depcze koszulkę Jalena Brunsona:
Na byłego zawodnika wylała się fala krytyki, przede wszystkim od fanów nowojorskiego zespołu, ale nie tylko. Mistrz NBA z 2008 roku odpowiedział, że nie było to nic personalnego w stronę Brunsona, bo… chodziło ogólnie o NYK. – Wyślijcie mi koszulkę innego zawodnika Knicks i zrobię to ponownie – napisał 46-latek na swoim profilu. Takie tłumaczenie niewiele jednak zmienia, a zachowanie Pierce’a potępiają nawet zażenowani tą całą sytuacją kibice Celtics.
Pierce spędził w NBA łącznie 19 sezonów, w których trakcie wystąpił w ponad 1300 spotkaniach. Nigdy nie ukrywał, że jednym z jego ulubionych miejsc do grania poza Bostonem jest nowojorska hala Madison Square Garden, gdzie przez lata zaliczył wiele znakomitych występów. Po zakończeniu kariery pozostał blisko koszykówki i od lat udziela się w różnych mediach, jednak opinie i poglądy przez niego prezentowane są – lekko mówiąc – kontrowersyjne i często bywają obiektem żartów.