LeBron i Bronny razem na parkiecie
Do historycznego momentu doszło na początku drugiej kwarty w starciu między Lakers i Suns, gdy James Jr. wszedł do gry z ławki rezerwowych. JJ Redick – trener kalifornijskiej drużyny – już przed meczem zapowiedział obu Jamesom, że najprawdopodobniej zagrają swój pierwszy mecz razem, dzięki czemu obaj mogli przygotować się na tę chwilę.
– Dla ojca coś takiego ma ogromne znaczenie. Szczególnie dla kogoś, kto dorastał bez taty, a teraz ma taki wpływ na swoje dzieci, na swojego syna. I ma możliwość przeżywania takich chwil z synem oraz wspólnej pracy z synem. Myślę, że to jedna z najlepszych rzeczy, na jakie można liczyć jako ojciec – oznajmił po wszystkim LeBron, cytowany przez ESPN.
Ostatecznie ojciec z synem spędzili na parkiecie razem łącznie nieco ponad cztery minuty. W tym czasie nie udało się im jednak przeprowadzić choćby jednej skutecznej współpracy. W jednej z akcji Bronny rzucał z dystansu po tym, jak LeBron przekazał mu piłkę, ale próba 20-latka nie znalazła drogi do kosza. – Naprawdę liczyłem, że z tej akcji będą punkty. To byłby fajny moment, ale jestem pewien, że przed nimi jeszcze wiele takich momentów – stwierdził Redick.
Bronny bez punktów, a LeBron najlepszym strzelcem
James Jr. w swoim drugim przedsezonowym meczu nie zdobył zresztą ani jednego punktu w nieco ponad 13 minut gry. Popełnił w tym czasie cztery straty. Przed nim jeszcze mnóstwo pracy, choć jego koledzy oraz sztab trenerski już doceniają go przynajmniej za solidną postawę w defensywie. Dziennikarze po spotkaniu pytali go też o to, co czuje, gdy gra ze swoim ojcem.
– Zawsze myślę sobie, że to mój tata, no bo to jest dosłownie mój tata. Ale gdy wychodzę na parkiet, to jest on po prostu moim kolegą z zespołu. W takich momentach myślę tylko o tym – zdradził debiutujący w NBA obrońca, wybrany przez Lakers z 55. numerem tegorocznego draftu.
Najlepszym strzelcem Lakers w starciu z Phoenix był natomiast… LeBron, który do 19 punktów (8-12 z gry) dołożył pięć zbiórek, cztery asysty i dwa bloki. A wszystko to w zaledwie 16 minut gry, Był to pierwszy przedsezonowy występ 39-letniego skrzydłowego. Przed nim rozgrywki numer 22 na parkietach NBA. Tym samym James wyrówna ligowy rekord Vince’a Cartera.