Solidny początek Sochana!
To było udane otwarcie trzecich rozgrywek Sochana w NBA. Reprezentant Polski wyszedł w pierwszej piątce i już w drugiej minucie zdobył swoje pierwsze punkty, gdy z czystej pozycji trafił z dystansu. W całym meczu uzbierał 18 punktów (6-11 z gry, 5-7 z rzutów wolnych) i do spółki z Julianem Champagnie był najlepszym strzelcem teksańskiego zespołu. Polak do swojego dorobku dodał także sześć zbiórek i dwie asysty, a na parkiecie spędził łącznie 27 minut. Popełnił również cztery straty i cztery faule. W jednej z akcji sędziowie uznali, że faulował niesportowo, gdy przy wejściu pod kosz 21-latek trafił ręką w twarz Daniela Gafforda.
Oficjalny kanał Spurs na YouTube podzielił się skrótem występu Sochana:
Spurs mieli jednak w Dallas kłopoty, a mocno przeciętnie w sezon wszedł Victor Wembanyama. Francuz – najlepszy debiutant minionych rozgrywek – grał mało w meczach przedsezonowych i widać było, że musi najpierw zrzucić trochę rdzy. Ekipa z San Antonio prowadziła co prawda do przerwy, lecz w trzeciej kwarcie podopieczni trenera Gregga Popovicha stracili aż 40 punktów i kontrolę nad meczem przejęli gospodarze.
W barwach Mavericks świetnie wypadł Luka Doncić, który do 28 punktów dołożył 10 zbiórek i osiem asyst. Znakomity debiut w nowej koszulce zaliczył Klay Thompson. Były zawodnik Golden State Warriors w drodze po 22 punty trafił sześć trójek. Mavs (trafili 19 z 44 prób za trzy) jako zespół mieli zresztą w tym aspekcie dużą przewagę nad Spurs (12-36). Pomogło im też 17 zbiórek w ataku, po których zdobyli 24 punkty tzw. drugiej szansy.
Przed Spurs teraz dwa spotkania z Houston Rockets, oba u siebie. Pierwsze w sezonie starcie przed własną publicznością rozegrają w nocy z soboty na niedzielę o godz. 2:30 czasu polskiego.