HomeKoszykówkaNBA: Jeremy Sochan jak gwiazda! Znów był najlepszym strzelcem Spurs [WIDEO]

NBA: Jeremy Sochan jak gwiazda! Znów był najlepszym strzelcem Spurs [WIDEO]

Źródło: własne

Aktualizacja:

Trzeci mecz i trzeci bardzo dobry występ zaliczył Jeremy Sochan w nowym sezonie NBA. Reprezentant Polski z dorobkiem 22 punktów był znów najlepszym strzelcem San Antonio Spurs, choć nie uchronił swojego zespołu przed porażką 101:106 z Houston Rockets.

Jeremy Sochan

Jeremy Sochan (fot. Associated Press / Alamy / screen YouTube)

Jeremy Sochan w centrum zamieszania

Było to drugie starcie między Spurs a Rockets w ciągu trzech dni, a łącznie trzecie w ostatnich dwóch tygodniach, gdyż zespoły te spotkały się także w ramach przygotowań do sezonu. I pewne jest, że obie ekipy mają już siebie dość. W centrum zamieszania znów był Jeremy Sochan, który do tego już akurat wszystkich przyzwyczaił. 21-latek jeszcze w trakcie meczu dostał pierwszy w tym sezonie faul techniczny za spięcie z Jabarim Smithem Jr. (zawodnik Rockets także został ukarany). Już po spotkaniu do Sochana pretensje miał natomiast jeszcze Fred VanVleet i po wymianie “uprzejmości” trzeba ich było rozdzielić.

To po prostu efekt rywalizacji. Nigdy nie biorę takich rzeczy do siebie osobiście. Nigdy. Ale oni tak – stwierdził Sochan z uśmiechem na ustach. Potem pytany był, czy jest już zmęczony tym konkretnym rywalem i czy to dobrze, że przynajmniej na jakiś czas (do 6 listopada, kiedy Spurs polecą do Houston) to nie Rockets będą przeciwnikiem Spurs. – Nie miałbym nic przeciwko. Jestem gotowy na kolejny mecz i nieważne dla mnie, z kim gramy – odparł jednak skrzydłowy.

Sochan znów najlepszym strzelcem Spurs

Rockets okazali się w poniedziałek odrobinę lepsi i zrewanżowali się Spurs za porażkę w pierwszym starciu. 36 punktów zapisał na konto Jalen Green, a sam mecz był jak lustrzane odbicie poprzedniego spotkania. Tym razem to Rakiety zbudowały sobie wysoką przewagę, by w końcówce Spurs zaczęli ich mocno naciskać. Gospodarzom strat nie udało się jednak odrobić. Zawodnicy Gregga Popovicha przegrali więc po raz drugi w tym sezonie i po trzech rozegranych spotkaniach na koncie mają tylko jedno zwycięstwo. Mimo wszystko kibice Spurs mogą być zadowoleni przede wszystkim z postawy Sochana, który znów błyszczał.

21-latek zapisał na konto 22 punkty (9-19 z gry, 4-5 z rzutów wolnych) oraz dziewięć zbiórek (pięć w ataku) i cztery asysty. Na parkiecie spędził 34 minuty. Miał także dwie straty oraz trzy faule. W dwóch z trzech dotychczasowych meczów Spurs to właśnie Sochan był najlepszym strzelcem swojej drużyny.

Jeremy po raz kolejny pokazał, że powrót na nominalną pozycję i gra bliżej kosza bardzo mu służą. Świetnie ścinał do obręczy, skąd zdobył większość swoich punktów. Zaliczył kilka efektownych wsadów, a dwukrotnie zdobywał punkty po podaniach od Victora Wembanyamy. Po meczu dziennikarze pytali go o tę współpracę. – Na pewno nie wzięło się to znikąd. Dużo rozmawiamy. Dobrze czytamy się nawzajem i widzimy się na parkiecie – oznajmił Polak. – On potrafi wszystko – dodał, pytany o to, czy jest zaskoczony podaniami Wembanyamy.

Jednocześnie przyznał, że Spurs w poniedziałek wystartowali zbyt wolno muszą zaczynać spotkania lepiej. Wziął również na siebie odpowiedzialność za kilka błędów, w tym m.in. nieporozumienie w obronie w kluczowym momencie czwartej kwarty, gdy przy stanie 99:101 z dystansu trafił niepilnowany VanVleet, dzięki czemu Rockets zatrzymali tak naprawdę pogoń gospodarzy. Szansa na poprawę już w nocy ze środy na czwartek, kiedy to Spurs (od godz. 2:30 czasu polskiego) zagrają na wyjeździe z zespołem Oklahoma City Thunder.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Lechia Gdańsk w końcu wygra? “Zrobimy wszystko, aby wygrać”
Pogoń czeka na pierwszą wyjazdową wygraną. Wracają ważny zawodnicy
Ruben Vinagre był namawiany na Ekstraklasę już wcześniej. Rodak ujawnia
Barcelona bez Yamala. Co zrobi Flick?
Stadion Kotwicy Kołobrzeg zasypany. Na kilka godzin przed meczem
Liga Narodów: Poznaliśmy pary barażowe. Z nimi mogli zagrać Polacy
Szymański jest na liście trzech klubów. Fenerbahce stawia warunek
Rekord transferowy 1. ligi. Według doniesień Bogacz wybrał już nowy klub
Lewandowski nie jest Robertsonem, a reprezentacja tego potrzebuje
Lider Legii na celowniku włoskich klubów! Zaskakujące doniesienia