Jack McVeigh z numerem, jakiego nie miał nikt!
28-letni McVeigh był jednym z najlepszych graczy ligi australijskiej w ubiegłym sezonie. Zdobył mistrzostwo oraz nagrodę dla najlepszego zawodnika finałów. Wpadł w oko władzom Rockets, które w lipcu postanowiły zaproponować mu kontrakt two-way. Dzięki temu australijski obrońca będzie mógł dzielić czas gry między NBA oraz G League (ligę rozwojową).
Okazuje się, że McVeigh zapisał się w historii ligi jeszcze przed swoim pierwszym meczem. Otóż postanowił on grać z numerem 58 na koszulce. I może nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że w dziejach NBA jeszcze nikt z tym konkretnie numerem nie grał.
Zmniejsza się więc pula numerów, które nigdy jeszcze nie zostały wykorzystane. W tej chwili zostało ich już tylko osiem: 64, 74, 75, 78, 79, 80, 82 i 87. McVeigh i Rockets na razie przygotowują się do nowych rozgrywek. Pierwszy mecz zagrają w nocy z 23 na 24 października.