W każdym z siedmiu spotkań wygrywał gospodarz
Cavaliers zdominowali rywali po zmianie stron. Wcześniej wydawało się, że Magic mają sporą szansę na to, by jako pierwsi w tej serii wygrać na wyjeździe. W drugiej kwarcie prowadzili nawet 18 punktami, a świetnie spisywał się przede wszystkim Paolo Banchero. Krok po kroku gospodarze zaczęli jednak zmniejszać straty, a od początku drugiej połowy przejęli inicjatywę i trzecią kwartę wygrali 33:15. Coraz bardziej zmęczony Banchero nie był dalej w stanie skutecznie prowadzić ataku Magic, a jego koledzy nie dali mu odpowiedniego wsparcia.
21-letni skrzydłowy mecz zakończył z dorobkiem 38 punktów i 16 zbiórek. Zawiódł przede wszystkim Franz Wanger. Mistrz świata z kadrą Niemiec zdobył w niedzielę tylko sześć punktów, pudłując aż 14 z 15 rzutów. Kluczowa okazała się więc w tej serii przewaga parkietu. W każdym z siedmiu meczów zwyciężał gospodarz. Cavaliers poradzili sobie bez Jarretta Allena. Środkowy pauzował w trzecim kolejnym spotkaniu z powodu problemów z biodrem.
Cavaliers kontra Celtics w drugiej rundzie
Najlepszym strzelcem meczu z dorobkiem 39 punktów był Mitchell, który poprowadził Cavs do pierwszej zwycięskiej serii play-off od 2018 roku, gdy w drużynie był jeszcze LeBron James. – Po prostu nie chciałem jeszcze wracać do domu i kończyć sezonu – stwierdził bohater Cleveland w pomeczowym wywiadzie dla ESPN.
Zawodnicy trenera J.B. Bickerstaffa nie mają wiele czasu na świętowanie. Do kolejnego etapu fazy play-off awansowali jako ostatni zespół. Pierwszy mecz drugiej rundy zagrają w Bostonie przeciwko Celtics w nocy z wtorku na środę. Czeka ich więc starcie z najlepszym zespołem sezonu zasadniczego i jednym z największych faworytów do zdobycia tytułu.