Historyczny powrót Serbów!
Drugie ćwierćfinałowe starcie paryskiego turnieju dostarczyło wielkich emocji. Atomowy start Australijczyków – w tym przede wszystkim Patty’ego Millsa, który szalał od początku spotkania i już w pierwszej połowie zdobył 20 punktów – sprawił, że Serbowie znaleźli się w sytuacji niemal bez wyjścia. Australia prowadziła 44:20 i jeśli Serbia myślała o awansie, to musiała dokonać rzeczy historycznej. W dziejach igrzysk nikt takich strat nie odrobił!
Krok po kroku, trójka po trójce udało się Serbom odrobić straty, a w czwartej kwarcie wyjść na prowadzenie. Australijczycy mimo wszystko się nie poddali, a trafienie Millsa na sekundy przed końcem doprowadziło do dogrywki (dopiero drugiej w fazie pucharowej w historii igrzysk). W niej dominował jednak Nikola Jokić, a jego kolejne skuteczne akcje pozwoliły serbskiej reprezentacji przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę:
Po raz kolejny na tym turnieju środkowy Denver Nuggets otarł się o triple-double, kończąc zawody z 21 punktami, 14 zbiórkami, ośmioma asystami i czterema przechwytami na koncie. Serbowie muszą teraz poczekać na rozstrzygnięcie w ostatnim wtorkowym ćwierćfinale, w którym niepokonane jak na razie Stany Zjednoczone zmierzą się z Brazylią. Amerykanie będą oczywiście faworytem do wygranej, a każdy inny wynik byłby absolutną sensacją.
Serbia – Australia 95:90 (17:31, 25:23, 25:11, 15:17, 13:8)
Giannis to za mało na Niemców
Wcześniej, w pierwszym wtorkowym meczu, pierwszy w swojej historii awans do półfinału wywalczyli Niemcy. Aktualni mistrzowie świata, którzy przez fazę grupową przeszli jak burza, wydawali się zaskoczeni szczelną obroną greckiej reprezentacji w pierwszych minutach tego spotkania. Kolejne straty Niemców i świetne kontrataki Greków spowodowały, że drużyna trenera Gordona Herberta zaliczyła swoją najgorszą kwartę jak dotychczas na turnieju olimpijskim.
Niemiecka kadra nie pozwoliła jednak na całkowitą utratę gruntu pod nogami. Jeszcze do przerwy udało się jej wyrównać stan spotkania, a w kluczowej czwartej kwarcie jasne było, kto ma więcej argumentów. Osamotniony Giannis Antetokounmpo, który z dorobkiem 22 punktów (9-14 z gry) był najlepszym strzelcem spotkania, nie był w stanie uchronić Greków przed porażką. Niemcy w półfinale zagrają ze zwycięzcą ćwierćfinałowego starcia Francuzów z Kanadyjczykami.
Niemcy – Grecja 76:63 (11:21, 25:15, 23:16, 17:11)