Luka Doncić był na celowniku Nuggets!
Według informacji, jakie przekazał Mike Singer – obecnie pracownik Denver Nuggets, a w przeszłości dziennikarz Denver Post – już kilka lat temu było blisko. Luka Doncić i Nikola Jokić mogli połączyć siły w Kolorado. Wszystko działo się przed draftem w 2018 roku, gdy Doncić dopiero wchodził do ligi. Wielu wątpiło w jego talent i sądziło, że europejskie sukcesy z Realem Madryt oraz kadrą Słowenii nie znajdą przełożenia na amerykańskich parkietach.
Wśród tych powątpiewających był m.in. Vlade Divac – były znakomity środkowy, a obecnie menedżer Sacramento Kings. Kalifornijska ekipa w 2018 roku wybierała z drugim numerem w naborze. Divac nie był jednak przekonany co do talentu Doncicia. Wykorzystać chciały to władze Nuggets.
– Nuggets wiedzieli, że Vlade Divac nie cenił sobie zbytnio Luki Doncicia. Władze klubu spróbowały więc sparować go z Jokiciem. Wykonali telefon i złożyli propozycję. Oferowali dwa wybory w pierwszej rundzie draftu oraz Garry’ego Harrisa – zdradził Singer w jednym z wywiadów. – Przez 30 sekund myśleliśmy, że mamy już Lukę – mówili nawet potem pracownicy Nuggets.
Tak się jednak nie stało.
Doncić i Jokić razem tylko w Meczach Gwiazd
Divac nie zgodził się bowiem na propozycję Nuggets. Uważał, że to za mało, choć wspomniany Harris – dziś tylko rezerwowy w Orlando Magic – miał za sobą udane rozgrywki w barwach Denver. Jako 23-latek notował wtedy najlepsze w karierze 17,5 punktu na mecz. Ostatecznie serbski menedżer postanowił jednak nie oddawać drugiego wyboru. Postawił na Marvina Bagleya. Przestrzelił, bo Bagley dawno już z Sacramento się pożegnał i kariery w NBA nie zrobił.
Doncić trafił natomiast do Dallas Mavericks. I od początku przejawiał oznaki geniuszu. Dziś jest jednym z najlepszych graczy ligi i liderem Mavs. W tej chwili trudno sobie wyobrazić, by odszedł z Teksasu. Wspólne występy Luki oraz Jokicia przynajmniej na razie możliwe są więc tylko w ramach All-Star Game, tak jak to miało miejsce w lutym tego roku.