LeBron James przypomniał o swojej dominacji
Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, kto będzie liderem amerykańskiej kadry koszykarzy w Paryżu, to po dwóch spotkaniach towarzyskich w Londynie nie powinien mieć już złudzeń. LeBron James najpierw uchronił Amerykanów przed porażką z Sudanem Południowym, zdobywając punkty przesądzające o zwycięstwie. A w poniedziałek ponownie przejął kontrolę nad meczem i w najważniejszych jego momentach przypomniał o tym, jak bardzo potrafi dominować.
Mecz zakończył z dorobkiem 20 punktów, sześciu zbiórek i czterech asyst. Ale eksperci są zgodni, że jego wpływu na reprezentację USA nie da się zamknąć tylko w liczbach. Dość powiedzieć, że to właśnie 39-letni skrzydłowy Los Angeles Lakers zdobył 11 ostatnich punktów dla Stanów Zjednoczonych w starciu z aktualnymi mistrzami świata. – Po prostu wziął cały zespół na swoje barki. Był LeBronem Jamesem – oznajmił po wszystkim Jrue Holiday, cytowany przez ESPN.
Teraz czas na Paryż!
Niemcy mimo porażki mogą być zadowoleni ze swojego występu. Udało im się postraszyć faworytów do olimpijskiego złota i pokazać, że samemu będą bardzo poważnym kandydatem do medalu. W składzie niemieckiej kadry nie ma co prawda aż tylu zawodników z NBA, ale zespół naszych zachodnich sąsiadów jest dobrze zgrany i to widać w ich grze. Dobry ruch piłki, aktywna obrona, solidna postawa na tablicach. Niemcy jako drużyna trafili w tym meczu ponad dwa razy więcej trójek (13) niż USA (6), z czego sam Andreas Obst miał na koncie pięć trafień z dystansu.
Stany Zjednoczone w poniedziałek zakończyły więc przygotowania do czwartego olimpijskiego złota z rzędu, wygrywając wszystkie pięć meczów kontrolnych. Bilans był perfekcyjny, ale gra drużyny Steve’a Kerra już nie, co szczególnie widać było w obu spotkaniach w Londynie. Teraz kadry narodowe kierują się już w stronę Paryża. Tam w piątek odbędzie się ceremonia otwarcia igrzysk, a na niej w roli chorążego wystąpi LeBron James. Dzień później, w sobotę 27 lipca, rozpocznie się koszykarski turniej olimpijski. Amerykanie pierwszy mecz zagrają w niedzielę 28 lipca z Serbią.