Lauri Markkanen na celowniku Warriors
Według informacji Steina rozmowy między Utah Jazz – obecnym klubem Markkanena – a Warriors trwają, lecz w ostatnim czasie wyhamowały. Główny powód? Wojownicy nie chcą zgodzić się, by w wymianie udział wziął Podziemski. Mimo wszystko Jazz nadal są otwarci na handel z Wojownikami, choć jeśli będą naciskać na pozyskanie 21-latka o polskich korzeniach, to nie wiadomo, czy władze GSW się nie wycofają. Kalifornijska ekipa prędzej wolałaby rozstać się z utalentowanym Jonathanem Kumingą, co jest o tyle zaskakujące, że jeszcze w ubiegłym sezonie pojawiały się informacje, że jest on traktowany przez włodarzy Warriors jako gracz “nie na sprzedaż”.
Markkanen ma za sobą udane rozgrywki w Salt Lake City, w których trakcie notował średnio 23,2 punktu oraz 8,2 zbiórki na mecz. W kolejnym sezonie Fin zainkasuje 18 mln dol., co jak na dzisiejsze standardy – i przy jego produkcji – jest iście promocyjną ceną. Nic więc dziwnego, że Warriors są zainteresowani, choć lista chętnych na skrzydłowego Jazz jest z pewnością dłuższa.
Warriors mocno wierzą w Podziemskiego
Wygląda jednak na to, że Wojownicy jednocześnie nie chcą rozstawać się z Podziemskim. Obrońca w swoim pierwszym sezonie na parkietach NBA zachwycił dojrzałością i walecznością. Wystąpił w 74 meczach w barwach GSW, notując średnio 9,2 punktu oraz 5,8 zbiórki i 3,7 asysty w każdym spotkaniu. Na koniec rozgrywek wybrano go do piątki najlepszych debiutantów w całej lidze.
– On potrafi naprawdę wiele. Jest niesamowicie pewny siebie. Ma odpowiednie warunki do NBA, może dostać się na parkiecie w każde miejsce. Może też trafiać z dystansu, potrafi wjeżdżać pod kosz i podawać. Czy jest coś, czego nie umie? Jesteśmy więc nim podekscytowani. Naprawdę uważamy, że to przyszły uczestnik All-Star Game – chwalił Podziemskiego w ubiegłym tygodniu Joe Lacob, a więc właściciel Warriors, podczas transmisji ligi letniej NBA.