Dobre przetarcie dla kadry USA
Nie był to idealny mecz Stanów Zjednoczonych, ale nie mógł taki być, bo to dopiero pierwsze spotkanie kontrolne. Amerykanie popełnili aż 17 strat i muszą jeszcze mocno popracować nad zgraniem w ataku, ale ostatecznie i tak z dość dużą łatwością ograli jednego ze swoich najpoważniejszych rywali do olimpijskiego złota. Najlepszym strzelcem meczu z dorobkiem 13 punktów był Anthony Edwards, a łącznie czterech Amerykanów zdobyło 10 lub więcej punktów.
– To było dla nas dobre przetarcie. Tak naprawdę dopiero zaczynamy, mając za sobą cztery dni treningów. Rdza w ofensywie, szczególnie na początku meczu, była widoczna gołym okiem. W pierwszej połowie mieliśmy sporo strat. Podobała mi się intensywność gry w obronie oraz praca, jaką wykonaliśmy na tablicach. Tak właśnie chcemy grać, więc to dobry początek – stwierdził po zwycięstwie Steve Kerr, trener amerykańskiej kadry, cytowany przez portal ESPN.
Curry i LeBron w efektownej akcji
W pierwszej piątce USA znaleźli się Jrue Holiday, Stephen Curry, Devin Booker, LeBron James i Joel Embiid. Nie zaczęli zbyt dobrze, a różnicę zrobili dopiero… rezerwowi, bo i tam są przecież wielkie nazwiska jak m.in. Anthony Davis, Jayson Tatum czy wspomniany Edwards. Tylko amerykańska reprezentacja może pozwolić sobie na skompletowanie takiego składu, w którym “drugi garnitur” zawodników w pełni złożony jest z uczestników tegorocznego Meczu Gwiazd.
Jedna z najefektowniejszych akcji środowego wieczoru należała jednak do “starej gwardii”. 36-letni Curry świetnie znalazł 39-letniego LeBrona w szybkiej akcji zakończonej wsadem:
W meczu nie zagrali Kevin Durant oraz Derrick White. Ten pierwszy leczy kontuzję łydki, a ten drugi nie dołączył jeszcze do reprezentacji, gdyż dopiero w środę został powołany jako zastępca Kawhia Leonarda, który musiał wycofać się z udziału w igrzyskach.
Kolejny sparing Amerykanów w poniedziałek, kiedy to w Abu Zabi zmierzą się z Australią.