Francja uciekła spod topora!
To mogła być jedna z największych koszykarskich sensacji ostatnich lat. Reprezentacja Francji na 16 sekund przed końcem przegrywała czterema punktami z Japonią, ale wtedy “trójkę” z faulem trafił Matthew Strazel i po chwili na linii rzutów wolnych wyrównał wynik spotkania.
Dzięki temu doszło do dogrywki, a w niej gospodarze igrzysk zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Japończykom zabrakło już sił. Dwoił się i troił Yuki Kawamura – najlepszy strzelec meczu z dorobkiem 29 punktów – który za kilka tygodni pojedzie na obóz Memphis Grizzlies przed startem sezonu NBA, lecz w końcówce nie był już w stanie poprowadzić swojej kadry do historycznego sukcesu. Japonia na igrzyskach ostatni raz wygrała w 1976 roku w Kanadzie (choć należy odnotować, że stało się to wtedy przez walkower po bojkocie egipskiej kadry).
W dogrywce ekipa z Kraju Kwitnącej Wiśni długo miała kłopoty ze skutecznością i dopiero w ostatniej minucie zaczęła trafiać. Za późno. Wcześniej osiem kolejnych punktów zdobył bowiem Victor Wembanyama, który przebudził się w kluczowych chwilach po słabym występie w drugiej połowie. Japończycy byli blisko zwycięstwa, choć w czwartej kwarcie z parkietu zejść musiał Rui Hachimura. Lider japońskiej reprezentacji, który do tego momentu uzbierał na konto 24 punkty, popełnił wtedy swój drugi faul niesportowy. Kto wie, jak potoczyłyby się decydujące momenty meczu, gdyby skrzydłowy Los Angeles Lakers nie opuścił przedwcześnie boiska.
Kanada blisko awansu, Grecja nad przepaścią
Dla Francuzów to druga wygrana na olimpijskim turnieju. Już za kilka godzin mogą oni świętować awans do ćwierćfinału, jeżeli Niemcy zgodnie z oczekiwaniami pokonają Brazylię (początek spotkania o godz. 21:00). W takim wypadku niemiecka i francuska kadra w piątek zagrają w trzeciej kolejce fazy grupowej o pierwsze miejsce w grupie B, a Japonia i Brazylia zmierzą się ze sobą w meczu o trzecie miejsce, które przynajmniej w teorii wciąż może dać awans do ćwierćfinału.
Wcześniej we wtorek poznaliśmy także kolejne rozstrzygnięcia w grupie A. Prawie pewni awansu do kolejnej rundy są już Kanadyjczycy, którzy wygrali swój drugi mecz na paryskich igrzyskach, tym razem 93:83 z Australią. W bardzo trudnej sytuacji znaleźli się natomiast Grecy, gdyż oni z kolei przegrali 77:84 z Hiszpanią. Na ten moment Australijczycy i Hiszpanie mają na koncie po jednym zwycięstwie i jednej porażce, natomiast grecka reprezentacja nadal jest bez wygranej. Decydująca o tym, kto awansuje z “grupy śmierci”, będzie więc ostatnia kolejka, kiedy to w piątek Australia zagra z Grecją, a Kanada zmierzy się z Hiszpanią.
Japonia – Francja 90:94 (25:32, 19:17, 20:20, 20:15, 6:10)