Fatalny sezon, spadek i bankructwo
Jeszcze rok temu z Wembanyamą na czele grali w finałach ligi francuskiej o pierwsze w swojej historii mistrzostwo kraju. W starciu z AS Monaco przegrali jednak 0-3. Po odejściu rewelacyjnego środkowego, który w czerwcu ubiegłego roku został wybrany z “jedynką” w drafcie do NBA przez San Antonio Spurs, wszystko się jednak popsuło. Z zespołem pożegnało się też kilka innych ważnych postaci. Efekt? Metropolitans 92 wygrali zaledwie cztery z 34 meczów minionego sezonu zasadniczego i znaleźli się na samym dnie tabeli LNB Élite.
Ostatnie miejsce oznacza spadek do drugiej ligi, ale francuski zespół nie ma odpowiednich funduszy, by być w stanie dalej rywalizować sportowo. Wygląda na to, że przegapiono moment, w którym klub za sprawą Wembanyamy był w centrum wydarzeń. W ostatnich miesiącach bez skutku szukano nowych inwestorów. Według “Le Parisien” możliwa była też relokacja drużyny z przedmieść Paryża, ale i to ostatecznie się nie udało. Po 17 latach klub w praktyce przestaje więc istnieć.