Stoch z nowymi nadziejami na ten sezon
Ubiegły sezon był dla Kamila Stocha niewątpliwie jednym z najgorszych w całej karierze. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zajął dopiero 26. miejsce, nierzadko mają nawet problem z zakwalifikowaniem się do drugiej serii danego konkursu.
37-latek miewał również problemy zdrowotne, z którymi borykał się również w trakcie Letniego Grand Prix. Teraz jednak trzykrotny mistrz olimpijski jest gotowy do rozpoczęcia nowego sezonu, ale jak zdradziła jego żona, jeszcze nie tak dawno wcale nie było to takie pewne.
Stoch był już pewny zakończenia kariery
Ewa Bilan-Stoch w rozmowie z “Interią” przyznała, że jej mąż podjął już decyzję o końcu kariery. – Mieliśmy zaawansowane plany na dalsze życie. Tak. Byliśmy z tym pogodzeni. Ale o tym, że Kamil planuje zakończyć karierę, wiedziało tylko kilka osób. Przed sezonem podjęliśmy decyzję, że poprzednia zima będzie ostatnim sezonem dla Kamila. Dlatego w Zakopanem nagrywałam jego ostatni skok na Wielkiej Krokwi, który był najlepszy ze wszystkich, jakie wtedy oddał – powiedziała.
Choć Stoch jeszcze po ostatnim skoku w poprzednim sezonie był pewny swojej decyzji, wszystko zmieniło się tydzień po konkursie w Planicy, w Wielką Sobotę.
– Powiedział mi też takie zdanie, które zapamiętam na zawsze. Powiedział, że jego serce zawsze będzie na belce. Wtedy tylko dostałam dowód na to, że on nadal kocha te skoki. To wszystko mówił tydzień po zakończeniu sezonu, który był fatalny i przyniósł wiele bólu oraz rozczarowania – dodała żona 37-latka.