HomeInne sportyZnamy zwycięzcę Grand Prix Włoch! Domowa wygrana

Znamy zwycięzcę Grand Prix Włoch! Domowa wygrana

Źródło: Formula 1

Aktualizacja:

Charles Leclerc triumfował w Gran Premio d’Italia 2024. Na torze w Monzy kierowca Ferrari okazał się bezkonkurencyjny.

Charles Leclerc Monza

Associated Press / Alamy

Charles Leclerc wygrał Grand Prix Włoch

Leclerc w kwalifikacjach uplasował się dopiero na czwartej pozycji. Lepiej od niego pojechali George Russell z Mercedesa oraz duet z McLarena – Oscar Piastri i Lando Norris. Brytyjczyk przystępował do niedzielnego wyścigu na pole position.

W docelowym rajdzie Norris zajął jednak ostatnie miejsce na podium. Na drugiej pozycji skończył Piastri, a triumfatorem całego Grand Prix Włoch został Charles Leclerc.

Trzecia wygrana Ferrari

To dopiero drugie zwycięstwo 26-latka w tym sezonie Formuły 1. Ostatnio Leclerc zwyciężył w wyścigu organizowanym w jego ojczyźnie. Monakijczyk wygrał Grand Prix Monaco pod koniec maja.

Warto dodać, że zespół Ferrari odniósł w niedzielę trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Oprócz sukcesów Leclerca, na początku kampanii wygraną ekipie z Maranello zapewnił też Carlos Sainz. Hiszpan triumfował w Grand Prix Australii.

Teraz najlepsi kierowcy świata przygotowują się do Grand Prix Azerbejdżanu. Na torze wyścigowym w Baku będą rywalizować ze sobą 15 września.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Warszawa buduje kolejną halę sportową. Kontrowersyjny pomysł
“Milionerzy”: sportowe pytanie za 250 tys. zł. Dasz radę?
Polacy pobili rekord świata! Złowili niemal trzymetrowego suma! Co za potwór!
Media: Hala w Zakopanem miała kosztować 70 milionów złotych, ale będzie… trzy razy droższa
Przełom ws. hali na Skrze! Rada Warszawy podjęła decyzję
Ważne wieści dla kibiców skoków narciarskich! Chodzi o “polskie” konkursy
Świątek opublikowała alarmujące screeny. Psycholog sportu mówi wprost: Hejt wirtualny potrafi przejść na grunt realny
Yusuf Dikec ponownie zachwycił. Gwiazdor IO 2024 znowu to zrobił [WIDEO]
Wielki sukces Miko Marczyka! Został mistrzem Europy
Mateusz Borek wzruszony po ostatnim gwizdku. “Wyjechałem stąd w 1992 roku”