Wąsek jasno o współpracy z Thurnbichlerem
W sezonie 2024/25 polscy skoczkowie nie spisują się najlepiej. W pierwszej trzydziestce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest tylko dwóch Polaków – Aleksander Zniszczoł (24.) i Paweł Wąsek (14.). 25-latek nieoczekiwanie stał się liderem Biało-Czerwonych.
Według nieoficjalnych spekulacji Wąsek jest jedynym polskim skoczkiem, który przekonał się do metod stosowanych przez Thomasa Thurnbichlera. Zawodnik z Cieszyna uważa jednak, że jego koledzy z drużyny także chcą współpracować z austriackim trenerem.
– W stu procentach ufam trenerowi, czuję, że plan, który obraliśmy w kwietniu, funkcjonuje. Ogólnie nie widzę też problemu w kadrze. Wydaje mi się, że każdy ma bardzo duże zaufanie do tego trenera. Wiadomo, że jak nie idzie i wyniki są dalekie od oczekiwanych, w głowie pojawiają się pytania i po takim nieudanym konkursie przychodzą do głowy różne głupie rzeczy, więc czasem powie się coś, czego później się żałuje. A z kolei media lubią to podbić i zrobić z tego aferę. Nie widzę, żeby były zgrzyty w kadrze. Wszyscy pracują bardzo skrupulatnie, wszyscy wykonują to, co trener każe – powiedział w programie “Misja Sport”.
Paweł Wąsek jest jednym z zawodników, których zobaczymy na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Oprócz niego Thomas Thurnbichler powołał Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego, Jakuba Wolnego i Piotra Żyłę. Po raz pierwszy od 22 lat na wielkiej imprezie zabraknie Kamila Stocha. Zawody odbędą się w dniach 26 lutego – 9 marca.