Prace społeczne Verstappena
Max Verstappen podpadł sędziom podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Singapuru. Holender zapytany o swoją formę stwierdził, że jego samochód był „z*ebany” przez cały weekend. To jedno słowo okazało się przyczynkiem do tego, żeby ukarać mistrza świata.
Sędziowie stwierdzili, że Verstappen dopuścił się wykroczenia, bowiem użył języka, który „ogólnie jest uznawany za przekleństwo, język niegrzeczny lub obrażający, który nie powinien znaleźć się w transmisji”. Sam kierowca próbował bronić swojej pozycji chociażby faktem, że to słowo będące w ogólnym użyciu. To nie pomogło, a na Verstappena nałożono obowiązek odbycia prac społecznych,
Te rozpoczną się już we wtorek. Max uda się do stolicy Rwandy, Kigali, gdzie przebywać będzie do czwartku. W odbyciu kary pomoże doświadczenie z toru, bowiem Holender ma pracować z młodymi kierowcami, którzy są członkami programu rozwojowego organizowanego przez Rwanda Automobile Club. Codziennością czterokrotnego mistrza świata w najbliższych dniach będą jazdy oraz zajęcia związane z samochodem „FIA Affordable Cross Car”.