Polskę reprezentuje 32 zawodników w takich dyscyplinach jak narciarstwo alpejskie i biegowe, łyżwiarstwo szybkie, bieg na rakietach śnieżnych czy unihokej, w którym jesteśmy bardzo mocni. Nasza ekipa poleciała do Turynu… samolotem prezydenckim! Jej celem, poza oczywiście sukcesami sportowymi i medalami, jest wzmacnianie świadomości społecznej na temat osób z niepełnosprawnością intelektualną i stwarzanie warunków do ich współuczestniczenia w życiu społecznym.
Polskę reprezentuje m.in. 32-letnia Hania Ciechanowicz – to jedna z naszych nadziei medalowych na Zimowych Igrzyskach Olimpiad Specjalnych 2025 w Turynie. Narciarka alpejska, specjalistka od slalomu giganta i supergiganta. – Będzie medal! – zapowiada.
– Hania przez sport rozwija aktywność społeczną, łatwiej nawiązuje kontakty, nie czuje barier, nie czuje, że jest osobą gorszą. Pracuje codziennie cztery godziny w McDonaldsie we Wrocławiu i jest bardzo lubiana przez współpracowników – mówi jej tata, Jaromir, którzy towarzyszy córce podczas zawodów w Turynie. – Oczywiście sukcesy i medale dają jej ogromną radość i satysfakcję, ale aspekty społeczne ważniejsze. Sport w dużym stopniu pozwolił Hani stać się samodzielną. Ma swoje życie osobiste, ma chłopaka, z którym tworzy związek. Dzięki sportowi łatwiej jej przebijać szklany sufit – dodaje.
To będą jej pierwsze igrzyska Hani. Ma już na koncie wiele sukcesów w zawodach regionalnych na Dolnym Śląsku, ogólnopolskich w Zakopanym i Wiśle oraz złoty medal na Europejskim Mityngu Olimpiad Specjalnych.
Trenuje narciarstwo od 11. roku życia. – Wraz z żoną wychowaliśmy się na Dolnym Śląsku i zawsze w zimie jeździliśmy na nartach. Gdy urodziła się Hania, nie chcieliśmy jej zostawiać w domu. Kiedy okazało się, że jest na tyle sprawna ruchowo, chcieliśmy żeby zaczęła treningi. 20 lat temu nie było to łatwe. Podejście do osób niepełnosprawnych intelektualnie było inne. Nie było żadnych doświadczeń, wzorów, żadnych procedur. Ale udało nam się przekonać narciarską szkółkę Aesculap w Jeleniej Górze, żeby ją przyjęli do grupy pełnosprawnych dzieciaków. Trafiła na fantastycznych trenerów i okazało się, że świetnie daje radę – opowiada Jaromir.
Od tamtej pory Hania co roku regularnie trenowała w Karkonoszach i w Alpach. – Trening narciarski osób z niepełnosprawnością intelektualną, to złożone wyzwanie. Nie jest im łatwo odnaleźć się na stoku i zadbać o własne bezpieczeństwo. Nie mają świadomości grożącego im niebezpieczeństwa ze strony innych, ale i tego że sami mogą stanowić zagrożenie – mówi tata Hani.
Na co dzień Hania podnosi swoje umiejętności osobiste, społeczne i zawodowe, niezbędne do samodzielnego funkcjonowania we wrocławskim stowarzyszeniu „Bonitum”, założonym przez rodziców dzieci z niepełnosprawnością intelektualną, którzy postanowili działać na rzecz swoich dorosłych dzieci. Prezesem jest mama Hani, Aleksandra.
Stowarzyszenie prowadzi m.in. Środowiskowy Dom Samopomocy „Bonitum” – ośrodek wsparcia dziennego dla 30 osób z niepełnosprawnością intelektualną, powyżej 18 roku życia.
– Chcemy żeby Hanka poprzez swoje sukcesy w tak trudnej dyscyplinie jaką jest narciarstwo alpejskie stała się ambasadorem sportu osób niepełnosprawnych intelektualnie. Bo wiele takich osób ma swoje talenty sportowe. Trzeba je rozwijać, trzeba im dać przestrzeń, dać im fundusze i wspierać tych rodziców, którzy są naprawdę zdeterminowani, żeby te talenty odkrywać – mówi Aleksandra Ciechanowicz.
– Chcemy, że Hania dała przykład innym rodzicom dzieci niepełnosprawnych intelektualnie, że sport daje dużo radości i satysfakcji i dzieciakom później łatwiej odnaleźć się w społeczeństwie – dodaje Jaromir Ciechanowicz.

