Thurnbichler kończy pracę z polskimi skoczkami
W słoweńskiej Planicy trwa właśnie ostatni weekend ze skokami narciarskimi w sezonie 2024/25. W czwartkowy wieczór Polski Związek Narciarski ogłosił, że w hotelu Kompas w Kranjskiej Gorze, gdzie mieszka większość kadr podczas zawodów w Słowenii, odbędzie się konferencja prasowa.
Spodziewano się, że w jej trakcie zostanie ogłoszona decyzja o zakończeniu współpracy z Thomasem Thurnbichlerem w roli trenera pierwszej kadry skoczków narciarskich. W piątkowe przedpołudnie doczekaliśmy się potwierdzenia tej informacji.
Prezes PZN Adam Małysz przyznał, że “Po rozmowach z zawodnikami, trenerami i po sytuacji, która miała miejsce w tym roku, Thurnbichler nie będzie dalej prowadził polskiej kadry”. Austriak dostał propozycję pracy z młodzieżą, jednak “będzie musiał to przemyśleć”. Od nowego sezonu trenerem Polaków będzie Maciej Maciusiak.
Praca Thurnbichlera w polskiej kadrze
Po zakończeniu sezonu 2021/22 Thurnbichler opuścił austriacką reprezentację, w której pełnił rolę trenera juniorów czy asystenta selekcjonera Andreasa Widhoelzla. Objął wówczas polską kadrę, zastępując na tym stanowisku Michala Dolezala.
Początek pracy z reprezentacją Polski miał znakomity. Austriak stał się trenerem, który zanotował najlepszy start w naszej kadrze – w pierwszym konkursie sezonu 2022/23 w Wiśle jego podopieczni uzyskali łącznie 199 punktów w klasyfikacji PŚ (triumfował Dawid Kubacki). Wcześniej taka sztuka nie udała się żadnemu innemu szkoleniowcowi.
O ile w pierwszym sezonie pracy Thurnbichlera Polacy spisywali się bardzo dobrze, później było już tylko gorzej. W sezonie 2023/24 najwyżej sklasyfikowanym w Pucharze Świata był Aleksander Zniszczoł (19. miejsce), zaś w bieżącej kampanii tylko Paweł Wąsek zdołał stanąć na podium (3. miejsce w Lahti).