Kapitalny wynik Róży Kozakowskiej
Róża Kozakowska przystępowała do zmagań w igrzyskach paralimpijskich z mianem rekordzistki świata. Do tego broniła złotego medalu, wywalczonego przed trzema laty w Tokio. W piątek stanęła więc przed szansą na dokonanie wielkiej sztuki i jak się okazało, osiągnęła to w imponującym stylu.
Już w pierwszej próbie Kozakowska rzuciła maczugą na odległość 31,30 m, poprawiając tym samym dotychczasowy rekord świata o ponad dwa i pół metra. Dało jej to zdecydowaną pozycję liderki, ale próbę okupiła kontuzją – wypadł jej bowiem bark ze stawu.
– Potworny ból. Jestem przyzwyczajona do bólu, ale ten był taki, że pomyślałam, że ręka poleciała razem z maczugą. Nie da się tego opisać. Gdybym wiedziała, że w pierwszym rzucie pobiłam rekord świata, to bym już nie rzucała, bo już zabolało. Ale myślałam, że rzuciłam z 25 m i chciałam się postarać. Bardzo chciałam obronić tytuł z Tokio, żeby nikogo nie zawieść. Martwie się czy będę mogła wystartować 4.09 w pchnięciu kulą” — napisał attaché prasowy Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Michał Pol.
Kozakowska obroniła złoty medal
Jak się okazało, rekordowy rzut był wystarczający, aby Kozakowska została mistrzynią olimpijską i obroniła złoty medal sprzed trzech lat. Srebro wywalczyła Maroua Ibrahmi z wynikiem 29 metrów, natomiast brąz zgarnęła Parastoo Habibi (26,29 m).