Krzysztof Ratajski pokonał Alexisa Toylo
Krzysztof Ratajski potrzebował w poniedziałek krótkiej chwili, żeby wejść na swoje optymalne poziomy. Polak mógł żałować przede wszystkim częstej nieskuteczności na potrójnych wartościach i tego, że jego lotki mijały założony cel o milimetry. Sporym problemem dla Polskiego Orła były przede wszystkim potrójne dwudziestki, jednak za sprawą lepszej dyspozycji nie przeszkodziło mu to w prowadzeniu spotkania od pierwszego lega. Ratajski nadrabiał przede wszystkim na podwójnych wartościach, dzięki czemu był w stanie gładko wygrać pierwszą odsłonę meczu.
Toylo, który w pierwszym secie dawał Polakowi sporo prezentów nietrafionymi podwójnymi wartościami, nieco przebudził się w drugiej partii. Nastraszył naszego reprezentanta dwoma wygranymi legami i ustawieniem przed decydującym podejściem Ratajskiego. Polak na całe szczęście poradził sobie z presją, przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Trzecia odsłona była zdecydowanie najgorsza w wykonaniu Polaka. Ratajski zagrał na średniej delikatnie przekraczającej 83,5 punktu. Przy 92 średniej Filipińczyka trudno było więc nawiązać równą walkę. To Toylo trafił trzy maksy więcej, częściej notował też serie na ponad 100 i 140 punktów. W połączeniu z pięćdziesięcioprocentową skutecznością na potrójnych wartościach dało to przełamanie serii Polaka i zwycięstwo w secie.
Ratajski obudził się we właściwym momencie i w czwartym secie wszedł na szczyt swojej gry. Polak zdominował swojego rywala w każdym aspekcie gry i rzucając ze średnią powyżej 110 punktów sięgnął po pewne zwycięstwo, wygrywając tym samym całe spotkanie.
W następnej rundzie na Ratajskiego czego już Kevin Doets, który w 1/32 wyeliminował rankingową dwójkę, Michaela Smitha. Spotkanie odbędzie się po krótkiej przerwie świątecznej.
Krzysztof Ratajski – Alexis Toylo 2:1
(3:1, 3:2, 2:3, 3:1)