Polska wysoko wygrała z Grecją
– Nie wyobrażam sobie, żebyśmy z tych mistrzostw nie wracali bez medalu. Najlepiej, gdyby to było złoto, ale nasze umiejętności zweryfikuje boisko. Mam nadzieję, że z każdym meczem będziemy wchodzić na wyższe obroty i nie zabraknie nam sił. Jestem dobrej myśli – mówił przed odlotem do Francji kapitan kadry, Bartosz Łastowski.
W niedzielnym meczu Polacy od samego początku przejęli kontrolę nad spotkaniem, choć na pierwszego gola musieliśmy trochę poczekać. W 9. minucie Kamil Grygiel uderzył sprzed pola karnego w słupek, ale już w 12. cieszył się z pierwszej bramki. Zawodnik Wisły Kraków kapitalnie podbił sobie piłkę przy linii bocznej mijając greckiego obrońcę, a następnie strzałem z ostrego kąta pokonał Alexandrosa Ydraiosa.
Tuż przed zejściem na przerwę Polacy podwyższyli prowadzenie. Kamil Grygiel przechwycił piłkę na połowie boiska i po przebyciu z nią kilku metrów uderzył sprzed pola karnego nie do obrony dla bramkarza reprezentacji Grecji.
Po przerwie zawodnicy trenera Dmytro Kameko jeszcze zwiększyli dominację. W 31. minucie po mocnym strzale Dominika Abramczyka piłka odbiła się od słupka, ale niecałe 120 sekund później już wpadła do siatki po uderzeniu Krystiana Kapłona z narożnika pola karnego.
Grecy byli już rozbici, koncentrowali się na defensywie, ale i tak „Biało-Czerwoni” nie mieli dla nich litości. W 39. minucie Bieńkowski zakręcił obrońcami na przedpolu, a następnie zagrał do Jakuba Kożucha, który przelobował Ydraiosa. Kolejne sześć minut później było już 5:0. Tym razem to Kożuch odwdzięczył się Bieńkowskiemu. Choć pierwotnie wyglądało to jak strzał z dystansu Kożucha, piłka odbiła się od Bieńkowskiego i wpadła do bramki reprezentacji Grecji.
– Mieliśmy zagrać coś innego niż ćwiczyliśmy, trener kazał nam zagrać na spontanie. Ten cel osiągnięty – jest pokaźna wygrana. Pod koniec Grecy nie mieli już chyba chęci do gry. Mam nadzieję, że utrzymamy tempo w kolejnych meczach, które sami musimy sobie narzucać – ocenił Dominik Abramczyk.
A o tym, że zespół trenera Dmytro Kameko potrafi uderzać także z daleka, świadczy gol na 6:0 z 50’ minuty. Bezpośrednio z rzutu wolnego huknął po ziemi Krystian Kapłon, a piłka zatrzymała się dopiero w siatce. Po kolejnych dwóch minutach Polska miała jeszcze jeden rzut wolny. Tym razem wykonywał go Rafał Bieńkowski, który wyłożył piłkę Kapłonowi, a ten skompletował hat-tricka i ustalił wynik meczu na 7:0.
Pierwsze koty za płoty. Znaliśmy rywala, znaliśmy swoje możliwości. Wynik mówi sam za siebie. Pokazaliśmy swoją siłę i myślę, że rywale nie oglądając, patrząc na wynik podejdą do nas z jeszcze większym respektem, a my to wykorzystamy – komentował Bartosz Łastowski.
W drugiej kolejce Polacy zagrają w poniedziałek 3 czerwca o 16:00 ze Szkocją. Dobę później czeka ich jeszcze starcie z reprezentacją Niemiec. Transmisje meczów w TVP Sport, na stronie sport.tvp.pl oraz w aplikacji TVP Sport.
Grecja – Polska 0:7 (0:2)
0:1 – Kamil Grygiel 12’
0:2 – Kamil Grygiel 25+1’
0:3 – Krystian Kapłon 33’
0:4 – Jakub Kożuch 39’
0:5 – Rafał Bieńkowski 45’
0:6 – Krystian Kapłon 50’
0:7 – Krystian Kapłon 50+2’