Plany startowe Miko Marczyka
Załoga ORLEN Team w walce na Starym Kontynencie pojedzie w trzech rajdach szutrowych – Rajdzie Węgier, Skandynawii i Estonii oraz pięciu asfaltowych – Rajd Wysp Kanaryjskich, Rzymu, Rajd Barum, Rali Ceredigion oraz Rajd Śląska.
Duet zapowiedział także, że pojawi się w wybranych rundach Rajdowych Mistrzostw Świata w kategorii WRC 2. Tutaj flagowym punktem sezonu będzie ORLEN Rajd Polski, który odbędzie się w czerwcu na Mazurach. Wystartują także w Rajdzie Europy Centralnej oraz w imprezie kończącej sezon motorsportowy w Polsce – Rajdzie Barbórka.
Chcą wykorzystać doświadczenie
– Nastawiam się, że wykorzystamy nasze doświadczenia z przeszłości i w każdym rajdzie będziemy walczyć o czołowe pozycje. Czuję się dobrze przygotowany zarówno mentalnie, jak i fizycznie, więc wierzę w to, że osiągniemy swoje cele – mówi Miko Marczyk.
– Ja osobiście nie mogę się doczekać Rajdu Skandynawii. To szutrowy, letni odpowiednik byłego, zimowego Rajdu Szwecji, który rozgrywał się na tym terenie. To takie połączenie rajdów w Estonii i Finlandii, które bardzo lubię – dodaje Gospodarczyk.
Najtrudniejszym wyzwaniem sezonu dla załogi ORLEN Team będzie Rali Ceredigion w Wielkiej Brytanii w Walii. Zaskoczeniem jest to, że będzie to rajd asfaltowy. Walia słynie przede wszystkim z szutrowych tras, które gościły wcześniej rajdowe mistrzostwa świata. – Warunki zawsze są tam trudne, często pada deszcz, wieje wiatr i jest zimno. Nie znamy tych tras, więc to będzie spore wyzwanie. Nigdy tam nie byliśmy, a w rajdzie na pewno pojawi się wielu lokalnych kierowców – mówi polska załoga.