Paweł Wąsek z życiowym wynikiem w Innsbrucku
Trwający sezon nie jest udany dla polskich skoczków. Liderem drużyny jest Paweł Wąsek, który w sobotę podczas konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku zajął 5. miejsce. To jego najwyższe miejsce w karierze w zawodach Pucharu Świata. 25-latek awansował też na 9. lokatę w łącznej klasyfikacji TCS. – Cieszę się z tego, że jak siadałem na belce, to zachowałem spokój. Odciąłem się od tego, co chciała głowa – powiedział skoczek w rozmowie z Interią.
Wąsek został zapytany też o… noty sędziowskie. Nie otrzymuje ich bowiem za wysokich, mimo że skacze bardzo ładnie. – Nie wiem, co powiedzieć. Staram się skakać stylowo najlepiej, jak potrafię. Jestem oceniany tak, a nie inaczej. Nie wiem, czy zasłużenie, czy nie. Chciałbym, żeby wszyscy byli sprawiedliwie oceniani, ale nie mam na to wpływu. Jeśli przez dłuższy czas będę skakał ładnie, to na pewno też zasłużę na wysokie noty – przyznał.
Wąsek daje światełko nadziei na to, że tej zimy kibice skoków w Polsce mogą mieć jeszcze chwile radości. Pozostali zawodnicy są w słabszej dyspozycji, a za kulisami mówi się o konflikcie “starszyzny” z Thomasem Thunrbichlerem. Więcej na ten temat pisaliśmy przed zawodami w Innsbrucku.
Przed skoczkami ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni. W niedzielę w Bischofshofen odbędą się treningi i kwalifikacje, a w Trzech Króli finał turnieju.