W czwartek wieczorem ludzie zebrani na Placu Świętego Piotra w Watykanie usłyszeli słynną łacińską frazę “Habemus papam”. Zmarłego papieża Franciszka zastąpił amerykański kardynał Robert Prevost i został mianowany Leonem XIV. 69-latek pochodzi z Chicago, ale wiele lat spędził na misji w Peru. I ma nawet obywatelstwo kraju z Ameryki Południowej. Leon XIV jest uznawany raczej za centrystę. A czemu o nim piszemy na łamach sportowego portalu? Wystarczy zajrzeć do “La Gazzetta dello Sport”.
“Podobno Amerykanin, kilka miesięcy po swojej inauguracji jako kardynał, wyraził żal z powodu niewielkiej ilości wolnego czasu, jaki miał na swój ulubiony sport, czyli tenis. Nowy papież, jak mówią ci, którzy go znają, ma doskonały backhand. On sam ma się jednak za amatora. Odkąd opuścił Peru, miał niewiele okazji do gry w tenisa” – pisze Gazzetta”. Ale nie tylko tenis interesuje Amerykanina. Kibicuje także jednej z baseballowych drużyn ze swojego miasta, a więc Chicago Cubs.
I jeszcze jednak ciekawostka, taka z przymrużeniem oka. Reprezentacje krajów ostatnich papieży na mundialach po ich wyborze stawały na podium. Czas na USA?

Pierwsze słowa nowego papieża
– Niech pokój będzie z wami wszystkimi. Najdrożsi bracia i siostry, to pierwsze pozdrowienie Chrystusa Zmartwychwstałego, który oddał życie za nasze grzechy. Chciałbym, żeby to pozdrowienie pokoju weszło do waszych serc, dotarło do waszych rodzin i całej ziemi. Pokój niech będzie z wami. Ten pokój jest trwały, bo pochodzi od Boga. (…) Zło nie zwycięży. Wszyscy jesteśmy w rękach Boga. Bez lęku, zjednoczeni, ręka w rękę z Bogiem i z nami wszystkimi kroczymy przed siebie – powiedział w czwartek Leon XIV.