HomeInne sportyMa 52 lata, a wciąż zachwyca formą. W dzieciństwie nie miał jednak lekko. Kasai pokazuje, że można

Ma 52 lata, a wciąż zachwyca formą. W dzieciństwie nie miał jednak lekko. Kasai pokazuje, że można

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Noriaki Kasai mimo 52 lat na karku wciąż pozostaje aktywnym skoczkiem narciarskim. W ostatni weekend wygrał zawody w Sapporo, gdzie uzyskał 142 metry. Niebawem wróci do Pucharu Świata i powalczy o kolejne rekordy. A jego historia życia pokazuje, że nigdy nie można się poddawać.

https://x.com/BartiDSJ/status/1885528454021435773

Noriaki Kasai zachwyca. Skacze dalej niż Polacy!

Noriaki Kasai w Pucharze Świata zadebiutował w grudniu 1988 roku. Kamil Stoch i Piotr Żyła mieli nieco niecałe dwa lata, a Dawida Kubackiego nie było jeszcze na świecie. A w 2014 roku razem ze Stochem stoczył bój o olimpijskie złoto na skoczni dużej. Można odnieść więc wrażenie, że Japończyk w skokach jest “od zawsze”. I mimo upływu lat oraz peselu, który nieubłaganie rośnie (w czerwcu Kasai skończy 53 lata – przyp. red), wciąż prezentuje się solidnie. W ostatni weekend skoczek wygrał zawody TVh Cup w Sapporo. I choć na starcie zabrakło wielkich nazwisk, to sam fakt, że na Okurayamie Kasai uzyskał 142 metry, robi wrażenie! Co ciekawe w zmaganiach wziął udział także… Kazuyoshi Funaki, a więc kolejny z japońskich gigantów.

Kasai w tym sezonie jeszcze nie zaprezentował się w zawodach Pucharu Świata. Rywalizuje głównie w Pucharze Kontynentalnym i tam regularnie punktuje. Co więcej, w kilku konkursach potrafił przeskakiwać i być wyżej sklasyfikowanym od reprezentantów Polski. Fakt, że 52-latek przeskakuje Polaków, w pewnym stopniu pokazuje, w jakim miejscu są dziś polskie skoki narciarskie. Japończyk łącznie w tym sezonie zdobył 125 punktów w cyklu Pucharu Kontynentalnego i zajmuje 26. miejsce w klasyfikacji generalnej. Wyprzedza większość Polaków. Przed nim spośród Biało-Czerwonych sklasyfikowani są tylko Maciej Kot (7. miejsce) oraz Kacper Juroszek (25. miejsce).

Noriaki Kasai - wyniki w tym sezonie Pucharu Kontynentalnego
Noriaki Kasai w tym sezonie Pucharu Kontynentalnego – wyniki

Dobre skoki na zapleczu sprawiły, że w połowie lutego Noriaki Kasai wystartuje w zawodach Pucharu Świata na Okurayamie. Będzie to powrót do najważniejszego skokowego cyklu po prawie roku. Ostatnio oglądaliśmy go na lotach w Planicy w marcu 2024 roku. Pobił wówczas (własny) rekord najstarszego uczestnika zawodów tej rangi mając “na liczniku” 51 lat i 290 dni. Za dwa tygodnie po raz kolejny poprawi to osiągnięcie. W dniu kwalifikacji do konkursu w Sapporo będzie miał 52 lata i 254 dni. To absolutny fenomen!

Noriaki Kasai ma jasne cele. Pojedzie na mistrzostwa świata?

Kasai kilka dni temu w rozmowie z japońskimi mediami zapowiedział, że chce zdobyć więcej punktów w Pucharze Świata niż przed rokiem. Wówczas zakończył rywalizację z 10 “oczkami” na koncie. – Chcę ustanowić rekord i zdobyć więcej punktów niż rok temu – przyznał na łamach hochi.news. Czy to jego jedyny cel? Zdaniem tamtejszych dziennikarzy 52-latek marzy o wyjeździe na mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. Pomóc mu w tym mają udane starty w Sapporo.

Legendarny Japończyk to postać wybitna. W przeszłości startował już na 13 mistrzostwach świata! Debiutował w 1989 roku w Lahti. W Lahti również zanotował swój ostatni dotychczas występ na czempionacie. Miało to miejsce w 2017 roku. I choć Japończyk marzy o występie w Trondheim, to wydaje się, że będzie mu trudno zakwalifikować się do kadry. Z drugiej strony w tym sezonie Japończycy zawodzą i poza Renem Nikaido spisują się słabo. To może ułatwić mu drogę na mistrzostwa.

Noriaki Kasai
FOT. ZUMA/NEWSPIX.PL

Kasai marzy także o zanotowaniu 600. występu w zawodach Pucharu Świata. Do tego mu jeszcze trochę brakuje. Obecnie jego licznik dobija do 580 startów. – Moim celem jest teraz dobicie do liczby 600 występów w Pucharze Świata. By to osiągnąć, muszę startować poza Japonią, a nie wystarczy do tego punkt, który zdobyłem do tej pory. Chcę zdobyć około 20 punktów i jestem zdeterminowany, by nie przepuścić takiej szansy. Wierzę w to, że tysiące kibiców będzie mi kibicować i pomagać dopingiem – mówił rok temu wicemistrz olimpijski z Soczi. Kto wie, może uda mu się na dłużej zagościć w Pucharze Świata po udanych startach w Sapporo?

Recepta na długowieczność? “Pościel!”

Noriaki Kasai jest absolutnym fenomenem na światową skalę. Niewielu sportowców na świecie decyduje się na profesjonalną karierę po pięćdziesiątce. On pokazuje, że się da. Jego postawa budzi zainteresowanie ludzi na całym świecie. Bardzo często pojawia się pytanie – jak on to robi, że wciąż skacze? Jak się okazuje, skoczek ma swoje rytuały i konkretne zachowania, które pozwalają utrzymać mu dyspozycję. Chodzi w dużej mierze o sen.

Pierwszą rzeczą, na którą zwracam szczególną uwagę, jest pościel. Materac musi mieć odpowiednie wgłębienia. Najważniejsze części ciała dla skoczka to szyja, plecy i biodra. Jeśli ta linia stanie się sztywna, nie będziesz w stanie właściwie przyjąć postawy podejścia do skoku. Materac mający wgłębienie rozkłada właściwie nacisk ciała. Gdy powietrze jest zbyt suche, łatwo zachorować na nos i gardło. W sypialni celowo wieszam pranie, przez co osiągam wilgotność na poziomie około 50 procent – mówił kilka miesięcy temu Kasai cytowany przez portal Skijumping.pl. – Na wyjazdy zabieram własny komplet pościeli. Materace i poduszki w zagranicznych hotelach są dla mnie za miękkie. Materac można zwinąć, dzięki czemu można go łatwo przewieźć za granicę, zwłaszcza że po Europie poruszam się samochodem. Ogólnie jest ważnym towarzyszem, gdy wybieram się w podróż – dodał.

Ważną rolę w życiu Japończyka odgrywa też higiena umysłu. – Aby rywalizować na odpowiednim poziomie przez cały sezon, ważne jest, aby zachować ostrość umysłu. Od momentu przebudzenia do końca treningu lub zawodów możesz myśleć o skakaniu przez 100 proc. czasu, ale przed pójściem spać powinieneś raczej wyrzucić skoki z głowy i położyć się w stanie relaksu. Myślę, że to resetuje mój mózg podczas snu i pozwala mi rano znów poruszać się na pełnym gazie – ocenił.

Kasai zdradził też szczegóły swojej diety. Nie od dziś wiadomo, że jest ona arcyważna w życiu skoczka narciarskiego. – Nie jem obiadów. Pierwotnie robiłem to, by się odchudzać, ale może mi to również pomóc w uzyskaniu głębokiego snu. Zwykle rano czerpię energię z ryżu i chleba, a mój lunch składa się tylko z sałatki warzywnej. W sezonie, kiedy muszę więcej schudnąć, pomijam śniadanie i piję tylko czarną kawę. Szczerze mówiąc, czasami robię się głodny i mam ochotę otworzyć lodówkę przed pójściem spać. Jednak chęć osiągnięcia sukcesu jest znacznie silniejsza niż apetyt – przyznał.

Droga na szczyt nie była łatwa. Ubóstwo, choroby i śmierć

Choć Noriaki Kasai dziś jest postacią absolutnie pomnikową, to mało kto zdaje sobie sprawę, że jego droga na szczyt nie była łatwa. Japończyk miał bardzo trudne dzieciństwo – był wychowywany tylko przez matkę, a jego ojciec kompletnie nie interesował się sprawami rodziny. Po rozwodzie rodziców (skoczek miał wówczas 14 lat – przyp. red) Kasai na długie lata stracił kontakt z ojcem. Pogodzili się dopiero po latach. Dzieciństwo legendy upłynęło pod znakiem biedy i ubóstwa.

Mój ojciec często chorował, a my byliśmy tak biedni, że ledwo starczało nam na jedzenie. Nie mogliśmy pozwolić sobie na drogi sprzęt, korzystaliśmy z tego odziedziczonego po starszych kolegach. Moja matka maksymalnie ograniczała wydatki i pracowała, aby utrzymać rodzinę. Postanowiłem, że pewnego dnia wystartuję w igrzyskach olimpijskich, zdobędę złoty medal i ułatwię jej życie. To życzenie stało się moją siłą napędową do kontynuowania kariery – wspominał skoczek w rozmowie z “Friday Digital”.

W 1994 roku Kasaiego spotkał kolejny rodzinny dramat. Jego młodsza siostra Kumiko zachorowała na niewydolność szpiku kostnego. Kasai miał wtedy 22 lata i obiecał sobie, że zdobędzie w przyszłości olimpijski medal, który zadedykuje siostrze. Kumiko Kasai walczyła z chorobą przez ponad 20 lat – zmarła w styczniu 2016 roku mając 38 lat. – Moja siostra, która była ode mnie o pięć lat młodsza, cierpiała na poważną chorobę zwaną niedokrwistością aplastyczną. Myślałem, że zdobycie złotego medalu, który sprawi jej radość, będzie dla niej najlepszą terapią. Żartowała sobie: może gdybym rozpuściła złoty medal i go wypiła, to by mi się polepszyło – wyznał skoczek.

Z kolei w 1997 roku matka skoczka doznała ciężkich obrażeń w pożarze domu. Zmarła rok później w wieku 48 lat. Skoczek do dziś wspomina, że matka pisała mu listy i motywowała go do ciężkiej pracy. Listy do dziś zabiera ze sobą na najważniejsze zawody. – Gdy była w szpitalu, znalazłem się w dołku, więc napisała do mnie list. Za każdym razem, gdy od czasu do czasu go czytam, łzy nadal płyną. Dodawała mi otuchy, gdy wewnętrznie umierałem – przyznał.

Historia życia Kasaiego pokazuje, że dziś jest on prawdziwą inspiracją nie tylko dla adeptów skoków narciarskich, ale także dla przedstawicieli innych sportów. Jego determinacja w drodze na szczyt i walka o pozostanie na nim w wieku 52 lat tylko utwierdza w tym przekonaniu. Skoczek pokazuje, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Na skoczni i poza nią. Niewykluczone, że niebawem znów zachwyci świat świetnymi skokami podczas zmagań w Sapporo. Te zaplanowano na weekend 14-16 lutego.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Lewandowski narzekał na kucharza FC Barcelony? Sam skomentował te plotki
Mateusz Dróżdż uderzył w dziennikarzy sportowych! Kontrowersyjne słowa prezesa Cracovii
Jakub Kiwior został w Arsenalu. Miał być liderem kadry, będzie grzać ławkę rezerwowych
Wyrzucił Ronaldo z boiska i… został za to ukarany! Kuriozalna historia sędziego
Kosmiczna forma Cristiano Ronaldo Juniora. 17 goli w dwóch meczach!
Legia wciąż szuka napastnika. Sięgnie po byłego gracza FC Barcelony?!
Koźmiński zarzuca Kuleszy brak znajomości języka. “Nawet z polskim ma problem”
Zaskakujący ruch Piasta Gliwice. Pierwszy piłkarz w Ekstraklasie z… Barbadosu
Cristiano Ronaldo zdradził, co wolałby robić po karierze! Zaskakująca odpowiedź!
Górnik Zabrze wzmacnia kadrę. Klub ma zakontraktować napastnika