Olbrzymi sukces Niewiadomej
Losy tegorocznej edycji Tour de France Femmes przez długi czas układały się po myśli reprezentantki Polski. Po siedmiu etapach i przed ostatnim, wymagającym odcinkiem Niewiadoma miała minutę i 15 sekund przewagi. Można więc było mieć nadzieję, że zdoła ją obronić przed rywalkami.
Zgodnie z oczekiwaniami, na ostatnim etapie walka o zwycięstwo była niezwykle zacięta. Ostatecznie Niewiadoma zajęła w nim czwarte miejsce, ale zdołała utrzymać przewagę nad zwyciężczynią tego odcinka, Demi Vollering. Była od niej szybsza łącznie o cztery sekundy i sięgnęła po niesamowity sukces.
Niewiadoma o kulisach triumfu w TdF
Triumfatorka Tour de France Femmes we wtorkowym programie “Tylko Sport” na Kanale Sportowym podzieliła się swoimi przemyśleniami po znakomitym dla siebie wyścigu. Przyznała, że do samego końca nie wierzyła w to, co osiągnęła.
– Emocje były ogromne. Przekraczając linię mety myślałam, że wszystko straciłam, że zabrakło kilku sekund. Często znajdowałam się w takiej sytuacji, że brakowało mi niewiele, aby osiągnąć sukces. Może byłam automatycznie przygotowana na gorszy scenariusz. Nagle usłyszałam w słuchawce, jak mój dyrektor sportowy po prostu krzyczał mi do ucha, że wygraliśmy. Zapanowała totalna euforia – powiedziała.
Niewiadoma zdradziła również, jak z jej perspektywy wyglądała końcówka ostatniego etapu. – Cały podjazd i wyścig był tak wykańczający, że nawet nie pamiętam ostatnich trzech kilometrów. Mój mąż biegł obok mnie, kibicował i mnie wspierał, a ja byłam kompletnie odcięta od świata. Przekraczając linię mety byłam wycieńczona i potrzebowałam sekundy na oddech i znaleźć ukojenie bólu. Nastrój zmieniał się drastycznie w krótkim odcinku czasu, ale skończyło się ogromnym szczęściem – dodała.