KAS z kontrolą w PKOl
Z informacji przekazanych przez dziennikarza wynika, że kontrolerzy Krajowej Administracji Skarbowej mieli sprawdzać w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego umowy ze związkami sportowymi. Szczególną uwagą miały być objęte te ze związkami hokeja, kolarstwa i badmintona.
Podczas niedawnej konferencji prasowej minister sportu i turystyki Sławomir Nitras ogłosił, że zwrócił się z prośbą do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o interwencję w PKOl. Efektem tego miała być więc szczegółowa kontrola wynagrodzenia prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza.
PKOl zaprzecza kontroli
Na odpowiedź ze strony PKOl nie trzeba było długo czekać. – Informujemy, że w Polskim Komitecie Olimpijskim nie jest aktualnie przeprowadzana żadna kontrola skarbowa ani innej do tego uprawnionej instytucji. Prosimy o niewprowadzanie opinii publicznej w błąd i podawanie zweryfikowanych informacji – czytamy na profilu Komitetu na Twitterze.
Cała sprawa ma swój początek w informacjach, o których zrobiło się głośno jeszcze w trakcie IO 2024. Kwestionowane były bowiem finansowe poszczególnych federacji oraz to, w jaki sposób wydatkowane są pieniądze.
W ogniu krytyki znalazł się również sam prezes Radosław Piesiewicz. Ustalono, ze wraz z rodziną miał wielokrotnie korzystać z odprawy VIP na warszawskim lotnisku Chopina, co miało być możliwe dzięki umowie barterowej PKOl z Polskimi Portami Lotniczymi. Z przywileju tego nie korzystali natomiast polscy sportowcy, którzy startowali na igrzyskach w Paryżu.