Kamil Stoch o Thomasie Thurnbichlerze. “Wiele zostało powiedziane”
Kamil Stoch przed sezonem 2024/25 zdecydował się trenować indywidualnie pod okiem Michala Doleżala. W kolejnych miesiącach współpraca jego teamu z Thomasem Thurnbichlerem nie układała się perfekcyjnie. Kamil Stoch w rozmowie z Jackiem Kurowskim z TVP Sport podkreślił, że nie chce w nikogo indywidualnie uderzać. Zaznaczył jednak, że w kolejnym sezonie będzie to wyglądało inaczej.
– Teraz współpraca z kadrą będzie wyglądała inaczej. Jesteśmy po rozmowach z trenerem Maciusiakiem. On sam wyszedł z tym, żeby te relacje zacieśniać i np. częściej razem przebywać. Teraz jest też dialog, czego wcześniej trochę brakowało – powiedział.
Dawid Kubacki w ostatnim czasie powiedział, że Thurnbichler rzucał Stochowi kłody pod nogi. – Dawid jest na tyle dorosły, że ma prawo do wypowiedzenia się na dany temat w sposób, jaki on uważa najbardziej za stosowny. Natomiast to był taki temat, gdzie trzeba było albo powiedzieć wszystko, albo nie odzywać się w ogóle. Niestety Dawid powiedział za mało, żeby ludzie to zrozumieli, żeby dobrze to było zrozumiane, a jednak za dużo, żeby to się obeszło bez echa. Natomiast ja już właśnie nie chciałbym do tego wracać, bo bardzo wiele już zostało powiedziane i też czytałem różne artykuły na ten temat i wydaje mi się, że po prostu sprawa jest dla mnie zamknięta. To co już zostało powiedziane: nie było dobrej atmosfery w drużynie, bo gdyby była, to wszyscy byli szczęśliwi, a jednak nie byli szczęśliwi. Teraz nagle okazuje się, że skoro przychodzi nowy trener, to teraz wszyscy odetchnęli – skwitował.
Kamil Stoch zapowiedział już, że nadchodzący sezon będzie ostatnim w jego karierze.