Znakomita forma Ewy Swobody
W indywidualnej rywalizacji na 100 metrów Ewa Swoboda jeszcze nigdy nie sięgnęła po medal, jeśli chodzi o mistrzostwa Europy na otwartym stadionie. Najbliżej tego była przed dwoma laty w Monachium, kiedy to zajęła czwarte miejsce, a do brązu zabrakło jej 0,18 s. Ze srebra cieszyła się jednak w sztafecie 4 x 100 metrów (z Pią Skrzyszowską, Anną Kiełbasińską i Mariką Popowicz-Drapałą).
W tym sezonie najlepsza polska sprinterka potwierdza medalowe aspiracje na najważniejszych imprezach. W pierwszym tegorocznym starcie w sezonie letnim pokazała znakomitą dyspozycję – bez problemu wygrała mityng w Ostrawie, przekraczając linię mety z czasem 11,05.
Swoboda jedzie do Rzymu po medal
Teraz przed Swobodą pierwsze z dwóch głównych wyzwań na ten sezon, czyli mistrzostwa Europy w Rzymie. – W sobotę zrobiliśmy ostatni mocny trening przed Rzymem. Wyszedł bardzo dobrze, więc z dużymi nadziejami patrzę na start we Włoszech. Oczywiście bez pompowania balonika – powiedziała w rozmowie z TVP Sport.
Sprinterka zapowiedziała, że w stolicy Włoch będzie walczyła o medal z jakiegokolwiek kruszcu. – Marzeniem było wygrać w Ostrawie. Udało się. Mam statuetkę, którą zawsze chciałam trzymać w domu. Wcześniej widywałam ją tylko w hali. Nie odpuszczałam przygotowań. Po występie w Czechach wróciłam do Spały i mocno trenowałam do mistrzostw – dodała.
Lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Rzymie na Stadio Olimpico potrwają od 7 do 12 czerwca.