Bartosz Górczak bez medalu igrzysk paralimpijskich
Mimo poprawienia swojego rekordu życiowego Bartosz Górczak znalazł się poza podium igrzysk paralimpijskich. Polski kulomiot mógł mówić o dużym pechu – do medalu zabrakło mu bowiem 28 centymetrów. Trzecie miejsce zajął Alireza Mokhtari Hemami z Iranu. Po zakończeniu zawodów obie ekipy złożyły protest. Zdaniem Polaków i Irańczyków próby Gigy Ochkhikidze – a więc zdobywcy złotego medalu – nie były zgodne z przepisami. Pchnięcie kulą w wykonaniu Gruzina miało bardziej przypominać rzut.
Komisja przyjęła wytłumaczenia i odebrała złoty medal reprezentantowi Gruzji. Wydawało się, że Górczak zostanie brązowym medalistą igrzysk paralimpijskich. Gruzini nie zamierzali się jednak poddawać. Według informacji attache prasowego polskich paralimpijczyków Michała Pola, sztab Ochkhikidze złożył apelację, która została przyjęta przez komisję. Gruzin znów może cieszyć się z tytułu mistrza paralimpijskiego, a reprezentantowi Polski ostatecznie przypadło czwarte miejsce w zawodach pchnięcia kula F53.
Trzeba przyznać, że w Paryżu reprezentanci Polski mają pecha, jeśli chodzi o decyzje komisji sędziowskiej. W ten sposób swój złoty medal w rzucie maczugą straciła Róża Kozakowska. Mistrzyni paralimpijska z Tokio została zdyskwalifikowana za niewłaściwy rozmiar poduszki. Odebrano jej też rekord świata.