W minionym tygodniu, a konkretnie w środę i czwartek, Robert Lewandowski spędził w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia, ponieważ toczy się proces dotyczący szantażu, jakiego na gwiazdorze Barcelony miał dopuścić się jego były agent – Cezary Kucharski. Pierwszego dnia “Lewy” spędził w sądzie ponad pięć godzin, a kolejnego dnia siedem godzin. Trudno jednak o pikantne szczegóły z sali sądowej, bo przesłuchanie toczy się za zamkniętymi drzwiami. W poniedziałek 16 czerwca warszawski sąd w roli świadka odwiedziła Anna Lewandowska, żona piłkarza.
Anna Lewandowska zeznaje. Wspiera ją Robert Lewandowski
Choć sprawa toczy się bez udziału mediów, to portal Sport.pl odsłonił nieco kulisów.
“Rozprawa, przesłuchania świadków i szczegółowe pytania nie należą do najłatwiejszych i poruszają sprawy dotyczące życia osobistego. To zapewne dlatego wesprzeć żonę zdecydował się gracz Barcelony. Prawdopodobnie nie będzie on już dziś zeznawał, ale nie można tego wykluczyć. Lewandowska w sądzie też zapewne spędzi pięć lub sześć godzin, bo tuż po mężu wydaje się być najważniejszym świadkiem w sprawie” – czytamy w artykule Kacpra Sosnowskiego.