Alexander Stoeckl nie spełnia swojej roli w PZN?
Alexander Stoeckl w sierpniu został dyrektorem sportowym w Polskim Związku Narciarskim. Wówczas Adam Malysz oraz trener Thomas Thurnbichler nie ukrywali, że cieszą się z tej współpracy. Sam Stoeckl przy okazji Pucharu Świata w Zakopanem tak mówił nam o swojej roli: – To jest niesamowity projekt i szansa, aby kontynuować moją przygodę ze sportem w innej roli. Zawsze uważałem, że polski zespół ma wielki potencjał. Pokazuje to od lat. Thomas i Adam zapytali mnie, czy dołączę. Dostałem sporo czasu na zastanowienie. Po wielu latach pracy trenerskiej dostałem możliwość pracy na innym stanowisku, zbierać nowe doświadczenie – mówił.
Minęło pół roku współpracy i jak się okazuje, nie przebiega ona tak jak powinna. W niedzielnym programie “3. Seria” Adam Małysz wypowiedział takie słowa: – Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa, ale on tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma – powiedział.
– Chcieliśmy, żeby Stoeckl był przywódcą całych skoków. Ale czujemy, że trochę za bardzo stał się teamem. Brakuje trochę dystansu. U nas Alexa nie widać, a po to Thomas go chciał, aby walczył o nasz team, tak jak walczyli Słoweńcy na lotach – dodał prezes federacji.
Trwający sezon jest nieudany dla polskich skoczków. W najlepszej formie jest Paweł Wąsek, a pozostali spisują się słabo.