Adam Małysz komentuje inaugurację TCS. Co z trenerem?
Tylko 2 Polaków punktowało w inauguracyjnym konkursie 73. Turnieju Czterech Skoczni. Paweł Wąsek był 10., a Jakub Wolny zajął 30. miejsce. Sporym zawodem był z pewnością brak awansu do finału Piotra Żyły, który był najlepszym z naszych w kwalifikacjach, a w konkursie przepadł. Słaby skok oddał też Aleksander Zniszczoł, a Dawid Kubacki nawet nie awansował do konkursu. Czy to powody do niepokoju? Adam Małysz skomentował przebieg niedzielnych zmagań.
– Z jednej strony naprawdę fajny wynik Pawła, a z drugiej… reszta tragicznie. Nie rozmawiałem jeszcze z nimi na ten temat, ale muszę zadzwonić i zapytać, co jest grane. Tym bardziej że widać, że się da – ocenił prezes PZN w rozmowie z “Przeglądem Sportowym”.
Małysz odniósł się także do przyszłości trenera Thomasa Thurnbichlera. – Na pewno zmiana przed końcem sezonu to byłaby największa głupota. Tylko już się pojawiają coraz częściej pytania, szczególnie z mediów, o to, co dalej z zespołem trenerskim. W tej chwili trudno mi odpowiedzieć. To nie ta pora, żeby o tym myśleć i zmieniać. Poza tym, po to zatrudniliśmy też Alexa, żeby też nad tym myślał – skomentował prezes. Zaznaczył też, że jedzie na austriacką część turnieju i tam z pewnością porozmawia z Thomasem Thurnbichlerem oraz Alexandrem Stoecklem.
Teraz rywalizacja w Turnieju Czterech Skoczni przeniesie się do Ga-Pa. Tam w Sylwestra odbędą się kwalifikacje, a w Nowy Rok konkurs. Później zawody odbędą się w Innsbrucku i Bischofshofen.