HomeInne sportyMałysz przemówił ws. Thurnbichlera. Jasna przyszłość szkoleniowca

Małysz przemówił ws. Thurnbichlera. Jasna przyszłość szkoleniowca

Źródło: Eurosport

Aktualizacja:

Adam Małysz przed startem finałowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni był gościem studia Eurosportu. Prezes PZN odniósł się do przyszłości Thomasa Thurnbichlera.

FOT. JULIA PIATKOWSKA/NEWSPIX.PL/EXPA/ Tadeusz Mieczynski

Adam Małysz o Thurnbichlerze

W ostatnich dniach wiele mówiło się o kiepskich wynikach polskich skoczków oraz kiepskiej atmosferze w drużynie. Nadzieje w serca kibiców wlał Paweł Wąsek, który w Innsbrucku zajął 5. miejsce i ma szanse na ukończenie Turnieju Czterech Skoczni w czołowej „10”. W Austrii pojawił się także Adam Małysz. Prezes PZN chciał wyjaśnić wszelkie niejasności i znaleźć przyczynę kryzysu naszych skoczków. Mimo wyników Wąska pozostali spisują się słabiej.

Kibice i dziennikarze zaczęli spekulować na temat ewentualnej przyszłości Thomasa Thurnbichlera. Adam Małysz w studio Eurosportu przed finałowym konkursem TCS odniósł się do tej sprawy. – Nie myślałem o tym, aby odsunąć Thomasa – powiedział. – Przede wszystkim chciałem dowiedzieć się, w czym jest problem. Po przyjeździe tutaj okazało się, że żadnego problemu nie ma. Różne wypowiedzi zawodników wynikały z frustracji – dodał.

W Bischofshofen trwają zmagania finałowe Turnieju Czterech Skoczni.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Babiarz wraca myślami do ceremonii otwarcia igrzysk. „To był mój minimalny protest”
Przemysław Babiarz w Hejt Parku! To trzeba zobaczyć!
Mateusz Borek organizuje kolejną galę! Oto szczegóły
100 dni do igrzysk we Włoszech! Tylu Polaków powalczy o medale
Polak z brązowym medalem mistrzostw świata! Ależ dał popis!
Oto następca Kamila Stocha!? Niebywały występ w debiucie [WIDEO]
Polacy z sensacyjnym medalem! Wielkie emocje na mistrzostwach świata w Mediolanie
Polak liczy na złoty medal mistrzostw świata w ekstremalnych zawodach!
Warszawa buduje kolejną halę sportową. Kontrowersyjny pomysł
„Milionerzy”: sportowe pytanie za 250 tys. zł. Dasz radę?