HomeFreak FightyNowaczkiewicz miał walczyć na Narodowym! „Była propozycja”

Nowaczkiewicz miał walczyć na Narodowym! „Była propozycja”

Źródło: YouTube 6paktv, Twitter Venek__

Aktualizacja:

Karta walk na wielką galę FAME 22 na PGE Narodowym powoli zaczyna nabierać kształtów. Po kilku oficjalnych ogłoszeniach i plotkach otrzymujemy także pierwsze informacje o odrzuconych ofertach – o takiej z przykrością poinformował Kuba Nowaczkiewicz.

Lukasz Sobala / PressFocus

Jakub Nowaczkiewicz (4-1-0) to znany początkowo z HIGH League freakfighter. Po 2. latach spędzonych ze swoim pierwszym pracodawcą Nowaczkiewicz musiał zmienić barwy – padło na FAME, które, jak się okazuje, było zainteresowane angażem Kuby na galę FAME 22 na PGE Narodowym. Nowaczkiewicz musiał jednak odrzucić ofertę z powodów zdrowotnych.

Powrót wiadomy nie jest. No, na pewno nie zawalczę na Narodowym, a szkoda, bo propozycja też się pojawiła. Jak dobrze pójdzie, to pod koniec roku. – mówił Nowaczkiewicz w zamieszczonym wyżej fragmencie rozmowy z Marcinem Wrzoskiem dla 6PAK.

Nowaczkiewicz musi zatem obejść się ze smakiem. Obecnie nie jest w pełni dyspozycji, a więc na powrót – jak sam mówi – będzie musiał jeszcze chwilę poczekać. Ostatnią walkę stoczył we wrześniu 2023 roku, a więc niewykluczone, iż na ponowny występ w klatce będzie czekał aż rok. Pozostaje życzyć zdrowia i czekać na kolejne zestawienie, w którym udział weźmie zawodnik FAME.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Eliminacje MŚ 2026: Koszyki, format, baraże [ZASADY, TERMINY]
Kosecki ujawnił historię z szatni. Doszło do duszenia [WIDEO]
Kluczowy gracz zostaje w PSG! Długoletni kontrakt podpisany
Oficjalnie: Guardiola przedłużył umowę z Manchesterem City
Opluł sędziego, dalej oglądał mecz, klub jest bezkarny. Dlaczego? Związek prosi o pytanie na piśmie
Załatwił Cracovii prawdziwego lidera. Teraz ujawnił kulisy
To już pewne! Gwiazda Kotwicy odeszła z klubu
Ronaldo odejdzie z Al-Nassr? Pojawiła się konkretna oferta
Ameyaw o symulacji przeciwko Jagiellonii. To nim kierowało
Kulesza szczerze o powołaniach Probierza. Nie liczy na cud