Poprzedni pojedynek
Amadeusz Ferrari i Kamil Łaszczyk walczyli ze sobą podczas main eventu FAME MMA 17. “Ferrari” po dwóch pierwszych rundach, w których znacząco zaznaczył swoją przewagę pewnie zmierzał po zwycięstwo. Wszystko zmieniła jednak decydująca runda walki wieczoru. W trzeciej odsłonie można było zauważyć zmęczenie Roślika, który dał się sprowadzić “Szczurkowi” do parteru. Dodatkowo bokser zasypał go ogromną ilością ciosów. Ostatecznie na osiem sekund przed końcem sędzia Jarosz przerwał starcie i zwycięzcą ogłoszono Łaszczyka.
Przedstawiciel kategorii piórkowej udzielił wywiadu kanałowi “MMA Bądź na Biężąco” i skomentował potencjalny rewanż. Tym razem może podjąć wyzwanie bez pobierania wynagrodzenia. – Na dzień dzisiejszy jestem z nim wstanie wyjść za darmo. Dawajcie go kur** w stójce to go kur** zleję i oprócz tego, jego menadżera, który tak jechał mnie przez telefon. Przepraszam, ale to ja walkę wygrałem, więc to ja powinienem warunki jakieś postawić. Mówiłem od samego początku, że nie będę walczył w MMA, bo z nim w tej formule walczyłem i wygrałem. Teraz albo stójka albo nic. On coś do mnie krzyczał, że może walczyć boksersko, tylko czemu kur*a nie powiedział, że ja miałem mieć jedną rękę przywiązaną do jaj?