Gdy FAME MMA ogłosiło swoją współpracę z CANAL+, fani federacji podzielili się na dwie grupy. Jedni byli podekscytowani kolaboracją i „nową erą” w polskich freakfightach, a drudzy – sceptycznie ocenili odważny ruch, wskazując na potencjalne zmiany w formie programów, które przez lata oglądali. Nikt natomiast raczej nie spodziewał się, że do sprawy wkroczy Kuba Wojewódzki, wyrażając swoje zdanie, podchodząc do tematu z nieco innej strony:
– To nie jest żart. To, co powiem na początku, to nie będzie żart. Otóż wyobraźcie sobie, freakfighty, czyli FAME MMA, trafia do telewizji. Trafia do telewizji, to nie jest żart. Freakfighty trafiają do telewizji i nie do programu „Uwaga” czy „Sprawa dla reportera”, nie. Do telewizji, po prostu, jako sport. Nie powiem, jaka to telewizja, bo jest mi wstyd. CANAL+. Nie będę tego więcej mówił. W walce wieczoru Tomasz Adamek będzie bił jakiegoś influencera i są dwa typy. Rozkoszna? Albo Julia Żugaj. Później Marcin Dubiel będzie bił 13-latki. Do czego, do czego zmierza telewizja? Trudno powiedzieć. – mówił Kuba Wojewódzki w swoim programie.
Co odnotowali komentujący – Kuba Wojewódzki gościł przecież kilkukrotnie u siebie ludzi bezpośrednio powiązanych z freakfightami. Mimo to – mając do tego pełne prawo – w swoim stylu skrytykował współpracę i wyraził wątpliwości co do kierunku, w jakim zmierza branża, w której pracuje na co dzień.