Hubert Mściwujewski, na łamach swojego kanału „MMA-bądź na bieżąco”, przepytał byłego prezesa FEN o różne kwestie. Nie sposób było ominąć temat Jacka Murańskiego, z którym w ostatnim czasie znów publicznie starł się właśnie Paweł Jóźwiak. Reprezentant PRIME tę wymianę słowną wspominał w ten sposób:
– Nie było miło. Jak widzę pypowego frajera przez duże F, to się od razu odpalam, także wiesz. To naprawdę były emocje. Szczerze, gdyby mnie tam ochrona nie powstrzymała, bym mu urwał głowę, naprawdę. Bo nie cierpię, nie trawię typa, za to, jakim jest człowiekiem, jaką jest zakałą, jaką jest kreaturą podłą, nędzną. Będę go tępił na każdym kroku. […] Zobaczyłem w szatni, jak mi tam ciśnie w studiu i wygaduje te swoje kocopoły, to po prostu krew mnie zalała. Już nie wspomnę o jego zachowaniu, jak mi ubliżał podczas walki. […] paru moich kibiców zwróciło mu reprymendę. […] Murański, jak mnie słuchasz, to Ci mówię z pełną premedytacją – […] jesteś ciężkim frajerem.
Znając adresata tych słów – nie pozostaną one bez odpowiedzi i konsekwencji werbalnych lub fizycznych, w klatce. Panowie mierzyli się już dwukrotnie – w pierwszym starciu na Prime Show MMA 5 zwyciężył Jacek Murański, a 3 gale później, w tej samej federacji – w boksie wygrał Paweł Jóźwiak. Wydaje się, że freakfightowa trylogia między Muranem i Prezesem w końcu się ziści.