Wszystkich Świętych 2025. Oni odeszli w ostatnich 12 miesiącach z polskiego świata sportu
Już kilka dni po zeszłorocznym Wszystkich Świętych polskie środowisko sportowe pogrążyło się w żałobie. 4 listopada napłynęły informacje o śmierci byłego selekcjonera reprezentacji Polski w siatkówce kobiet – Zbigniewa Krzyżanowskiego. W latach 1999-2003 prowadził on kadrę seniorek. Był też trenerem juniorek, kadetek. Miał również na koncie sukcesy klubowe. Miał 71 lat. Tego samego dnia w wieku 97 lat odszedł też polski tyczkarz, olimpijczyk z 1960 roku – Andrzej Krzesiński. 5 listopada zmarł były polski hokeista Andrzej Hachuła – olimpijczyk z 1984 roku. 8 listopada zmarł Stanisław Chiliński, polski zapaśnik i olimpijczyk z 1980 roku. Kilka dni później odszedł były trener reprezentacji Polski kobiet w piłce ręcznej – Jerzy Noszczak.
Pod koniec listopada smutne informacje nadeszły z Katowic, gdzie zmarł legendarny piłkarz GKS-u Katowice i były reprezentant Polski – Jan Furtok. Na rozegranym kilka dni później meczu ligowym z Lechią Gdańsk cały stadion oddał mu hołd. Tydzień później zmarła legenda Legii – Lucjan Brychczy.

Pod koniec 2024 roku odeszli także inni polscy sportowcy: Czesław Kur, Leszek Ułasiewicz, Leszek Szmel, Jerzy Kowalczyk, Janusz Jackowski, Wiktor Pysz, Artur Wójcik, Andrzej Walczak oraz Stanisław Szado.
Rok 2025 również rozpoczął się w polskim środowisku sportowym od smutnych informacji. 10 stycznia pożegnaliśmy Andrzeja Kraśnickiego, byłego szefa PKOl-u. 12 stycznia odszedł były polski sędzia piłkarski i działacz Roman Kostrzewski. Kilkanaście dni później odszedł wybitny dziennikarz sportowy, wieloletni redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” – Maciej Petruczenko. W kolejnych tygodniach polski świat sportu opuścili m.in. Stefania Cybulko, Wiesław Wika czy Alicja Szewczyk.
10 kwietnia 2025 roku smutne informacje napłynęły z Rotterdamu, gdzie zmarł były selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej Leo Beenhakker. Prowadził on kadrę narodową w latach 2006-09. Wówczas całe polskie środowisko piłkarskie żegnało legendarnego Leo.

Miesiąc później w żałobie pogrążyło się polskie środowisko paraolimpijskie. Zmarł Jacek Gaworski – polski szermierz, medalista z igrzysk paraolimpijskich w Rio w 2016 roku. Fundator i współzałożyciel Fundacji na rzecz osób chorych i niepełnosprawnych – „Pomóż Walczyć o Życie”. Miał 57 lat. W kolejnych miesiącach napływały kolejne smutne informacje z polskiego środowiska sportowego. Odeszli m.in. Alicja Gortat (matka Marcina), Czesław Daś czy też Sławomir Frejowski.
Pod koniec września zmarła wybitna polska narciarka alpejska. Dorota Tlałka-Mogore była czterokrotną mistrzynią Polski, wielokrotną medalistką mistrzostw kraju i Francji, brązową medalistką mistrzostw Europy juniorek, uczestniczką mistrzostw świata, Pucharu Świata oraz dwóch igrzysk olimpijskich w 1984 oraz 1988 roku.
W żałobie pogrążyło się także cały świat. Jota i inni nie żyją
Nie tylko polskie środowisko sportowe poniosło wielkie straty w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Zmarło wiele wybitnych postaci. Na początku lipca wielka tragedia dotknęła Liverpool. W wypadku samochodowym zginął Diogo Jota, świeżo upieczony mistrz Anglii wraz ze swoim bratem. Do dziś zmarli piłkarze są upamiętniani na przeróżnych stadionach.

17 lipca w wypadku paralotni zginął Felix Baumgartner, człowiek, który skoczył w 2012 roku ze stratosfery i dokonał tego pierwszy w historii. Dopiero niedawno prokuratura potwierdziła dokładną przyczynę wypadku.
Kilka dni po prezentacji Jana Bednarka w FC Porto zmarł Jorge Costa, dyrektor generalny klubu.
W ostatnich dniach zmarł były trener bramkarzy Realu Madryt Jose Manuel Ochotorena. Pracował on m.in. z Jerzym Dudkiem.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!











