Piotr Kuberski (15-1) to zawodnik, któremu trudno nie kibicować. W walkach daje show i dosłownie miażdży swoich rywali, a w życiu prywatnym, łagodnie pisząc, nie miał kolorowo. Ale od początku. “Qbear” niedługo skończy 37 lat, a na gwiazdę polskiego MMA wyrósł dopiero kilkanaście miesięcy temu. Nie można jednak zapominać, że miał kilkuletnią przerwę.
– Nie za bardzo lubię wracać do tamtych chwil. Doszło do incydentu na sali treningowej. Chłop we mnie wpadł i tak niefortunnie wylądował, że mocno mi pokiereszował kręgosłup, problemy miałem także z dolnymi kończynami. Wyobraź sobie, że musiałem przejść aż 14 operacji! Żyłem od zabiegu do zabiegu. Gdy już wydawało się, że wychodzę na prostą, a rehabilitacja przebiega zgodnie z planem, to po trzech miesiącach okazywało się, że znowu pojawiają się problemy. I tak w kółko przez kilka lat. (…) Żyłem na państwowym zasiłku rehabilitacyjnym. Ale to były śmieszne kwoty, jakieś 600-700 złotych miesięcznie. To był ciężki okres. A wcześniej pracowałem na złomie i przewalałem te żelastwo. Śmieję się, że może stad się wzięła moja siła… Ludzie często dziwią się, czemu tak się wzruszam podczas różnych gal. Ale pojawiały się u mnie łzy, gdy przypominały mi się te wszystkie trudne momenty w moim życiu, które ukształtowały mój charakter – tłumaczył nam kiedyś Kuberski.
A teraz w rozmowie z Dariuszem Faronem z “WP” opowiedział o wstrząsających wspomnieniach z dzieciństwa.
– Minęło 30 lat, a pamiętam wszystko, jakby to było dziś. I mimo że taty już nie ma, nadal mam do niego żal. Pytam go w myślach: “Czemu mi to robiłeś? Przecież byłem tylko dzieckiem”. Tata nas katował. Bił pięścią, pasem, kablem. Nie zapomnę, jak na moich oczach zaczął szarpać mamę za włosy. Bałem się, że nas zabije. To, co się działo w domu, zżera mnie do dziś – wyznał Kuberski.
Dziś “Qbear” to tymczasowym mistrz KSW, który jest na fali 13 zwycięstw z rzędu. W ostatnich walkach pokonał Michała Materlę, Damiana Janikowskiego i Tomasza Romanowskiego. I wszystkich gładko pokonywał. Zresztą, sami zobaczcie.
Najlepsze akcje Piotra Kuberskiego w KSW. Boli od samego patrzenia [WIDEO]
Kuberski kontra Paczuski
W dywizji średniej, czyli do 84 kg, sytuacja jest zagmatwana, więc ją wyjaśnijmy. Cofnijmy się aż o trzy lata. Roberto Soldić w 2022 roku odszedł do federacji ONE Championship i tym samym zwakował pas. Kolejnym mistrzem wagi średniej KSW został Paweł Pawlak, który ostatni raz w klatce był widziany rok temu, gdy pokonał Janikowskiego.
“Plastinho” miał wrócić na galę KSW 100, by bronić pasa przed Mamedem Chalidowem, ale ostatecznie wypadł z rozpiski przez problemy zdrowotne (Czeczen pokonał wówczas Adriana Bartosińskiego). Kibice MMA czekali teraz na starcie Pawlaka z Kuberskim, który jest tymczasowym mistrzem. Ale do tej walki nie dojdzie. Przynajmniej na razie, bo Pawlak jest kontuzjowany.
KSW postanowiło, że Kuberski przystąpi do pierwszej obrony pasa tymczasowego, a jego rywalem będzie 32-letni Radosław Paczuski, czyli świetny kickbokser, który przekształcił się w zawodnika MMA. Zawodnik Uniq Fight Club i przyjaciel Arkadiusza Wrzoska stoczył 10 walk i wygrał osiem. Walka zapowiada się kapitalnie, bo obaj kochają mocne wymiany w stójce. Wygrany tej walki będzie mógł się ubiegać o pełnoprawny pas, czyli o walkę z Pawlakiem, jeśli wyzdrowieje, albo o walkę z… Mamedem, jeśli ten pójdzie drogą rankingową.
– Kto z trójki: Radosław Paczuski, Paweł Pawlak, Piotr Kuberski jest najmocniejszy? – spytaliśmy Alberta Odzimkowskiego, zawodnika i komentatora KSW.
– Obiektywnie? Chyba Piotrek wydaje się najmocniejszy, patrząc na wszystkie płaszczyzny MMA. Sercem jestem za Radkiem i wierzę, że może zdobyć pas KSW, bo to prawdziwy kozak, kapitalny kickbokser i wzór sportowca – odpowiedział Albert, z którym rozmawialiśmy także o jego dzieciństwie i o przyszłości KSW.
KSW 109 KARTA WALK
Walka wieczoru:
83.9 kg: Piotr Kuberski (16-1) vs Radosław Paczuski (8-2) o tymczasowy pas mistrzowski
Karta główna:
83.9 kg: Michał Michalski (12-5) vs. Andi Vrtačić (7-2)
52.2 kg: Ewelina Woźniak (9-3) vs. Monika Kučinič (6-2)
77.1 kg: Oskar Szczepaniak (7-2) vs. Daniel Skibiński (22-10)
93 kg: Bartosz Szewczyk (8-4-1) vs. Dawid Kasperski (2-0)
65.8 kg: Eduard Kexel (10-2) vs. Josef Štummer (5-2)
Karta wstępna:
83.9 kg: Borys Dzikowski (4-2) vs. Alain Van De Merckt (8-1)
77.1 kg: Michał Gniady (3-1) vs. Viktor Červinský (4-2)