Wojciech Łazarek był prawdziwą legendą
Wojciech Łazarek zmarł 13 grudnia 2023 roku. W latach 1986-89 był selekcjonerem reprezentacji Polski, zasłużył się także dla polskiej piłki klubowej. Jako piłkarz reprezentował następujące kluby: Start Łódź, ŁKS Łódź i Lechię Gdańsk. Jako trener prowadził m.in: Lechię Gdańsk, Olimpię Elbląg, Zawiszę Budgoszcz, Lecha Poznań, Jagiellonię czy Wisłę Kraków. Pracował też w kilku zagranicznych klubach. Jako trener Lecha wygrał dwa tytuły mistrzowskie (1983, 84) oraz dwa Puchary Polski (1982,84). Dwukrotnie wybierany trenerem roku.
„Baryła”, bo taki miał pseudonim, był postacią niezwykle lubianą. Przez większość życia mieszał w Gdańsku – na Osiedlu Wejhera. Zmarł 13 grudnia 2023 roku.
Wojciech Łazarek upamiętniony
Dwa lata po śmierci Łazarka upamiętniono go na gdańskim Osiedlu Wejhera. W sobotę 20 grudnia odsłonięto na bloku przy ulicy Orłowskiej 7 pamiątkową tablicę. Odsłonił ją sam Bogusław „Bobo” Kaczmarek. W przemówieniu podczas uroczystości nie krył wzruszenia i łez. Obecna była żona śp. Wojciecha Łazarka – Ilona.
– Ilona to moja druga gdańska mama, a pan trener Łazarek, bo trenerów było wielu, to ojciec. Był moim pierwszym trenerem, a także architektem mojej przeprowadzki w 1970 roku z Łodzi na studia do Gdańska. 55 lat temu pierwsze kroki skierowałem właśnie na Orłowską. Znałem jego najbliższych, na czele z babcią Kazią, przyjaźniły się nasze żony oraz synowie Grzegorz i Marcin. Wiele mu zawdzięczam, bo zrobił ze mnie piłkarza, trenera i człowieka – mówił Kaczmarek.
Pod blokiem przy Orłowskiej 7 licznie zgromadzili się m.in. mieszkańcy okolicy, kibice Lechii Gdańsk, przedstawiciele władz miasta na czele z Adamem Korolem, radny Andrzej Kowalczys, delegacja Lechii Gdańsk z kustoszem muzeum Zbigniewem Zalewskim i przedstawicielami działu marketingu w składzie. Obecni byli także prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Radosław Michalski oraz były selekcjoner reprezentacji Polski – Czesław Michniewicz, a także legendarny trener Akademii Lechii Gdańsk i legenda tego klubu – Józef Gładysz.
– Doprowadził nas do medalu w Pucharze Jerzego Michałowicza. Pamiętam, że dostałem mocnego uczulenia po zastrzyku z penicyliny, ale dzień przed spotkaniem wyciągnął mnie ze szpitala i samolotem polecieliśmy na mecz. A w latach 60. nie było to takie proste. Lubił prowadzić treningi na plaży. Podczas juniorskich zajęć pobiegł nagle do cukierni, kupił 20 pączków, zaprosił całą drużynę do mieszkania, gdzie, oczywiście siedząc na podłodze, bo tylu krzeseł nie było, z apetytem je spałaszowaliśmy. Czuję się jego wychowankiem. Moimi pierwszymi trenerami byli co prawda wspaniali piłkarze, Romanowie Korynt i Rogocz, jednak to Łazarek odcisnął na mnie największe piętno – mówił ten ostatni.

Ilona Łazarek, żona śp. Wojciecha Łazarka, nie kryła podczas uroczystości wzruszenia. Otrzymała także kilka upominków od przedstawicieli Lechii Gdańsk.
Wojciech Łazarek był uwielbiany. Nie tylko za swój fach
Śp. Łazarek pseudonim „Baryła” był nie tylko świetnym trenerem, ale także przede wszystkim bardzo lubianym człowiekiem. Mówili o tym nie tylko zgromadzeni na uroczystości byli piłkarze czy trenerzy, ale nawet sąsiedzi zmarłego. Był postacią niezwykle pozytywną. Słynął także z kilku znanych do dziś w piłkarskim żargonie powiedzeń:
- Nie ma takiej twierdzy, której nie zdobyłby osioł z workiem złota na szyi.
- Czy pogięło? Końskie łby, czy was po….ło?
- Trzeciak wyskoczył do piłki jak niewyżyty kabanos.
- Gramy na typowe udo. Albo się udo, albo się nie udo.
- Ura bura ciocia Agata.
- To był pojedynek gołej dupy z batem.
Łazarek zmarł mając 86 lat. Upamiętniono go w Gdańsku, ale niewykluczone, że doczeka się też upamiętnienia w Łodzi, gdzie się urodził i został pochowany.
Korespondencja z Gdańska, Karolina Jaskulska










![Villarreal – FC Barcelona. Gdzie i kiedy oglądać mecz? [TRANSMISJA]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2025/12/13202213/noname-13-390x260.jpg)