Wisła Kraków ma świetną serię. Przybliża ją do baraży
Wisła Kraków źle weszła w rundę wiosenną sezonu 2024/25, jednak w kolejnych tygodniach było już tylko lepiej. “Biała Gwiazda” wygrywała kolejne mecze ligowe i pięła się w górę ligowej stawki. Dziś po trzech kolejnych zwycięstwach z rzędu zespół z Reymonta jest na szóstej, barażowej, pozycji. To daje nadzieję, że po trzyletniej przerwie ten utytułowany klub znów wróci do Ekstraklasy. Najważniejsze będą jednak kolejne tygodnie. Przed krakowską drużyną najpierw siedem ostatnich meczów w rundzie zasadniczej, a później ewentualne baraże. Wszystkie spotkania będą niczym finały. Pierwszy z nich już dziś o 14.30 w Opolu.
– Uważam, że Wisła jest na bardzo dobrej drodze do awansu, ale “Biała Gwiazda” musi patrzeć nie tylko przed siebie, ale i za własne plecy. To trudny wyścig, gdzie absolutnie kluczowa będzie ostatnia prosta. Ostatnia seria Wisły buduje, udało się wygrać trzy mecze ligowe z rzędu, jednak prawdziwą weryfikacją będą spotkania na przełomie kwietnia i maja, kiedy Wiślacy zagrają z Bruk-Betem, Wisłą Płock i GKS-em Tychy – mówi nam założyciel portalu 365dniopilce.pl Piotr Rzepecki, który na co dzień obserwuje krakowski futbol z bliska.

W Krakowie wszyscy marzą o powrocie do Ekstraklasy. Choć Wisła odnosiła przez ostatnie trzy lata sukcesy m.in. w krajowym pucharze, to przy Reymonta wszystkim brakuje rywalizacji w najwyższej klasie rozgrywkowej. Da się to wyczuć w rozmowach z piłkarzami, kibicami czy lokalnymi dziennikarzami. – Zdecydowanie czuć wyczekiwanie. Było to szczególnie widoczne podczas eliminacji europejskich pucharów, kiedy czuć było gigantyczną chęć, by wróciła na Reymonta duża piłka – przyznaje Piotr Rzepecki.
Wisła Kraków miała trudny początek sezonu. Złe miłego początki?
Wisła nie zaczęła jednak trwających rozgrywek najlepiej. Łączenie rywalizacji w eliminacjach do europejskich pucharów i gry w Betclic 1. Lidze okazało się za trudne dla krakowian. Pierwsze ligowe zwycięstwo odnieśli oni dopiero 12 sierpnia, w 4. kolejce zmagań. Później znów w lidze szło Wiślakom gorzej – do 27 września ponownie nie wygrali. Fatalne wyniki przelały czarę goryczy i 23 września podjęto decyzję o zwolnieniu Kazimierza Moskala.
Drużynę przejął Mariusz Jop, który prowadzi drużynę do dnia dzisiejszego. Co zmieniło się po przejęciu pałeczki przez byłego reprezentanta Polski? – Dużą swobodę działania, uwolnił potencjał niektórych piłkarzy, jak chociażby Łukasza Zwolińskiego. Delikatnie zmodyfikował ustawienie, które preferował Kazimierz Moskal, nie bał się przede wszystkim postawić na dwóch napastników w 1. składzie. Trener Jop ma jasną hierarchię na poszczególnych pozycjach, nie ma w drużynie bałaganu, z tego co wiem, to panuje tam bardzo fajna atmosfera – wylicza Rzepecki.

Zmiana trenerska przekuła się także na wyniki. Do końca rundy jesiennej pod wodzą Mariusza Jopa “Biała Gwiazda” przegrała w lidze tylko 2 mecze i 3 zremisowała. Tym samym “Biała Gwiazda” zakończyła rundę jesienną na 7. miejscu. A przecież w pewnym momencie plasowała się w strefie spadkowej!

Wiosna na razie udana. Wisła kroczy w kierunku baraży. “Takie kluby powinny grać w Ekstraklasie”
Runda wiosenna nie zaczęła się dla Wisły najlepiej. “Biała Gwiazda” przegrała na inaugurację ze Zniczem, ale jak się później okazało był to wypadek przy pracy. W kolejnych tygodniach krakowianie regularnie punktowali. Dziś cieszą się serią trzech zwycięstw z rzędu – od 14 marca są niepokonani.

Przemianę Wisły Kraków tłumaczy nam Rzepecki. – Wisła nauczyła się “przepychania” meczów, w rundzie jesiennej był z tym często problem. W 1. Lidze nie wystarczy grać pięknie i raz na jakiś czas efektownie rozbijać rywali jak kilka tygodni temu Ruch Chorzów 5:0 czy jesienią Odrę i Stal Stalową Wolę. Bardzo ważny jest element gry pragmatycznej, kiedy trzeba czasami zagrać brzydziej, maksymalnie koncentrując się na wyniku. Wiele zespół przyjeżdża na Reymonta i się zamyka, wówczas Wiśle jest najtrudniej. To widać po wielu meczach domowych, które wydawałoby się, że powinny skończyć się wygraną “Białej Gwiazdy”, a było zgoła inaczej – ocenia.

Dziś Wisła jest na bardzo dobrej drodze do baraży. I choć jeszcze kilka kolejek do zakończenia sezonu zasadniczego, to powoli głośno w Krakowie zaczyna się mówić słowo Ekstraklasa. Co Wiśle Kraków może dać awans po trzech latach do najwyższej klasy rozgrywkowej? – Bardziej skupiłbym się na tym, co Ekstraklasa zyska z Wisłą Kraków. Gigantyczna baza kibiców, niesamowita historia w Polsce i w europejskich pucharach, piękne tradycje. Takie kluby powinny grać w Ekstraklasie – podkreśla nasz rozmówca.
Dziś o 14.30 Wisłę Czeka wyjazdowa potyczka z Odrą Opole.