Pod koniec okna transferowego Kacper Urbański opuścił Bolonię i niespodziewanie dołączył do Monzy. O kulisach transferu opowiedział nam jego ojciec. – Kluczową rolę odegrał pan Adriano Galliani. Co to jest za postać! – mówił Kanałowi Sportowemu Przemysław Urbański.
Urbański junior to jednak nie pierwszy Polak, którego oczarował i zwabił do Monzy Galliani. Oto ten, który go wyprzedził. Przed wami Konrad Łukasik, założyciel AC Monza Polska. Ale jak się w ogóle zostaje w Polsce kibicem Monzy?
– Trzeba kochać włoską piłkę, inaczej nie da się zostać kibicem Monzy. Zainteresowałem się tym klubem, gdy Silvio Berlusconi i Adriano Galliani przejęli Monzę w Serie C. Wtedy bardziej śledziłem wyniki i co najwyżej oglądałem skróty meczów. Ale od awansu do Serie B, czyli od ponad dwóch lat, weekend w weekend oglądam Monzę. Nie było świąt, czy imprez rodzinnych, a nawet żona miała mnie już dość, ale mecz Monzy zawsze musiałem na żywo obejrzeć. Wcześniej byłem sympatykiem Milanu, stąd fascynacja Gallianim i Berlusconim, jednak Milan nie wygrywał w tamtym okresie, więc szukałem innych bodźców. Milan cały czas dostawał baty, a Monza przynajmniej dawała radość – mówi nam Łukasik.
“To był szok”
Zimą ciągle plotkowano o transferze Urbańskiego, ale bez większych konkretów. A tu nagle Gianluca Di Marzio poinformował, że Monza wypożyczy Urbańskiego i już następnego dnia było oficjalne potwierdzenie.
– To był totalny szok. Nikt się nie spodziewał tego transferu. Nigdy mi tak nie wibrował telefon, cały czas ktoś dzwonił lub pisał. To był dla mnie taki spóźniony prezent na święta – uśmiecha się Łukasik, który na co dzień jest nauczycielem historii.
– Myślę, że w Polsce jest około 1000 sympatyków Monzy, w tym kilku moich szkolnych uczniów, których do niej przekonałem. Dzięki Urbańskiemu pewnie zacznie przybywać kolejnych fanów. A koledzy, którzy prowadzą w mediach społecznościowych konta mniej popularnych klubów, piszą z zazdrością, że im też przydałby się jakiś polski piłkarz, by zwiększyć zainteresowanie. U nas panował duży entuzjazm związany z Kacprem, ale we Włoszech nie bardzo. Pod profilami Monzy głównie cieszyli się Polacy. Włosi patrzą inaczej niż my. Raczej mówili, że przyszedł pomocnik, który był tylko rezerwowym w Bolonii. Nie oszukujmy się, nie było wśród nich żadnej euforii… – tłumaczy założyciel “AC Monza Polska”.
– A jakie masz oczekiwania wobec Urbańskiego? – pytamy.
– Chcę, żeby Kacper zawsze wybiegał w pierwszym składzie, ale nie powinno być z tym większych problemów. Jeśli Urbański strzeli dwa, trzy gole i dorzuci do tego jakieś asysty, to będę szczęśliwy. Największym problemem Monzy jest kreowanie sytuacji, więc ktoś musi ożywić niemrawą drugą linię. Urbański potrafi minąć rywala, czy zagrać fajną prostopadłą piłkę, więc to będzie bardzo ważne dla Monzy. Zresztą pokazał już to w debiucie przeciwko Genoi – odpowiada Łukasik.
Mission Impossible Monzy
Po 23 kolejkach Serie A Monza ma zaledwie 13 punktów i jest ostatnia w tabeli. Do bezpiecznej strefy traci osiem punktów.
– Nie mam zbyt wielkich, bo Monza jest w fatalnej sytuacji. Raczej nikt już nie wierzy w awans, skoro tylko dwa mecze w tym sezonie wygraliśmy. Potrze cudu, by się utrzymać – posumował wierny kibic Monzy.
Już 9 lutego Monza zagra w Rzymie z Lazio.
